15. Queen - Queen II (progressive rock, 1974)
Bogactwo wspaniałych melodii, zróżnicowanie, niesamowite kompozycje, fenomenalne riffy i kapitalna forma wokalna Freddiego - od tych oczywistości należałoby zacząć wymienianie zalet drugiego studyjnego albumu jednego z najważniejszych zespołów rockowych w historii. Album nie daje słuchaczowi nawet sekundy na znudzenie - co i rusz muzycy zaskakują kolejnymi pomysłami. Mamy zatem
Father To Son, który rozpoczyna się majestatyczną, a jednocześnie wpadającą w ucho melodią, by potem stoczyć się z patetycznych wyżyn za pomocą typowych chórków w stylu Queen i całkiem zmienić oblicze po wejściu mocarnego, walcowatego riffu. A to
White Queen (As It Began), świetnie żonglujące napięciem, otwierane i zamykane klamrą w postaci efemerycznej, lekkiej melodii. A to zalatujące hard rockiem
Loser In The End, a to łapiące za jajca zawrotnym tempem i kapitalną grą basu
The Fairy Feller's Master-Stroke. Po tych wszystkich smakowitościach album daje nam chwilę na wyciszenie w postaci krótkiej, prostej balladki
Nevermore; nie dajcie się zwieść, jest to bowiem tylko cisza przed burzą, jaką okazuje się
The March of The Black Queen - mój ulubiony numer w całej dyskografii Queen. Orgia zróżnicowanych brzmień, nieprzewidywalność i ciągłe zaskakiwanie słuchacza w tym właśnie numerze osiągają apogeum - trudno mi nawet zacząć go opisywać, tyle w nim się dzieje. Tego po prostu trzeba posłuchać. Najlepiej z następującym po nim
Funny How Love Is, bardzo prostym numerze opartym na jednym riffie i dwóch przeplatających się liniach wokalnych, które fantastycznie rozładowują napięcie po Marszu Czarnej Królowej. Album kończy rozwinięta wersja
Seven Seas of Rhye, które z prostego instrumentala znanego z pierwszego albumu zespołu rozwinęło się w dynamiczny, konkretny kawałek.
Poza intrem pominąłem dwa numery, które mnie nie przekonują do końca - znaczy się, podobają mi się, ale nie aż tak jak reszta. Tak czy owak, album to must-have. I żeby Was o tym dobitnie przekonać, zachęcam do puszczenia sobie
The March of The Black Queen:
http://www.youtube.com/watch?v=FHvuRhWopyc