A dla wszystkich, którzy polubili Gamma Ray i/lub cenią sobie debiut Helloween ta pozycja jest obowiązkowa:
Żadnych wypełniaczy, przeciętniaków, odrzutów czy innych odpadów. 100% power/speed metal w stylu debiutu Helloween; sam album nagrany przy współudziale panów Hansen i Schlächter z Gamma Ray. Nie polecam jakichś pojedynczych kawałków, bo to bez sensu w przypadku tej płyty (czy generalnie całego zespołu), bo poziom jest bardzo podobny, a urozmaicenia nie ma za dużo (ale nie o to chodzi w tych klimatach). Do "Iron Prayers" nawet chałupniczy teledysk powstał swego czasu:
https://www.youtube.com/watch?v=5ml921S2aO0Gdybym miał się zdecydować na słuchanie do końca życia tylko jednej stylistyki, to byłoby to właśnie coś w ten deseń.