Lestat de Lion napisał(a):
Po pierwsze, za krótka. Diabelnie krótka - o ile pierwszy akt jakoś rozbudowali pobocznymi questami, a i linia główna wymagała troszkę czasu, to już drugi akt nieco odstaje, nie wspominajac o trzecim i epilogu.... ok, pominąłem questy w trzecim aktcie - (Friston, dużo mnie ominęło, oprócz ogłoszeń z tablicy?).
Nie. Za to dużo Cię ominęło w drugim akcie. Właściwie cały. Zależnie od wyboru Iorweth/Roche zwiedzamy inne lokacje, wykonujemy inne questy i podążamy inną linią fabularną, odkrywając inne elementy historii.
Ale trzeci akt i epilog to totalna żenada, zgadzam się. Powinny rozmachem chociaż dorównywać prologowi, a są strasznie miałkie i... żadne.
Lestat de Lion napisał(a):
Po drugie, system walki. W jedynce mógł się nie podobać, ale widać było, że mieli pomysł na coś oryginalnego, trzy szkoły walki, itp, itd, było przynajmniej kilka możliwości. A tu, zrobił się klikaczek niemal jak w Diablo. I ok, gdyby przeciwników było 50 rodzajów, pewnie by się nie nudziło, a tak?
Z tym się nijak nie mogę zgodzić. To W1 był tępym klikaczkiem a'la Diablo (różnica była taka, że nie trzeba było nawalać w klawisz, tylko klikać rytmicznie) - posunięcia gracza nie miały bezpośredniego przełożenia na ciosy wykonywane przez Geralta.
W2 to sensowny action RPG, próbujący naśladować slashery, zatem leci raczej do jednej szufladki z takimi pozycjami jak Gothic czy Fable. Wady jego systemu walki też nietrudno wytknąć, ale nie jest już tak obrzydliwie prostacki i monotonny jak w jedynce. Mi się całkiem podobał, a niewykluczone że jak siądę do gry ponownie po wszystkich patchach balansujących, spodoba mi się jeszcze bardziej.
Lestat de Lion napisał(a):
Po trzecie, interfejs, plecak. Boże... po co tyle kombinacji? Tysiąc zakładek, wszystko w listach... panowie w CD PROJEKT nie rozumieją chyba, że nie zawsze innaczej niż wszędzie, znaczy lepiej. Pewnie, że po pewnym czasie idzie się przyzwyczaić... jak do wszystkiego.
No, jest jeszcze gorszy niż w jedynce. A to spora sztuka, myślałem, że im się nie uda.
Lestat de Lion napisał(a):
Po czwarte, przerywniki animowane....... och, znów, poszli na "oryginalność", i zmienili konwencje - w jedynce mieliśmy może nie najwyższych lotów, ale jednak, dość zgrabne ilustracje, klimatem pasujące do całej otoczki graficznej. A tu, dali jakiegoś fana Truścińskiego, który głowy od tułowia odróżnić nie potrafi, i porobili cholerne karykaturzyska.... gdzie w tym klimat, się pytam?
Nie oryginalność, tylko zrzynka z Mass Effecta i ogólnych trendów w grach. Próba naturalistycznego ukazania seksu (zakładam że skoro odnosisz się do ilustracji, to właśnie o tym mówisz) przy tym poziomie graficznym jest jednak skazana na porażkę. Choć uczciwie trzeba przyznać, że w Dragon Age: Origins wyglądało to jeszcze gorzej ("akrobatyka w bieliźnie"
).
A ogółem graficzny sposób prezentacji fabuły - dynamiczną pracę kamery w scenach akcji, różne ujęcia w dialogach, dość naturalne ruchy postaci - poczytuję Wiedźminowi 2 na spory plus.
Lestat de Lion napisał(a):
(rozwiązanie idealne: zerżnąć od twórców Max Paynea, zatrudnić kilku aktorów, porobić zdjęcia, przepuścić przez kilka klimatycznych filtrów, i stworzyć animację wzorowaną na komiks - nie byłoby sto razy lepiej? )
Wystarczyłoby trochę smaku i jakaś myśl w tym, nie trzeba się od razu uciekać do komiksów.
Mass Effect pokazał, że można:
http://www.youtube.com/watch?v=bwBevwZ4 ... re=relatedNo ale REDzi byli zbyt skupieni na pokazywaniu cycków, żeby jeszcze do tego zrobić fajną scenę.
Lestat de Lion napisał(a):
Po piąte, świat przedstawiony w grze.... eeeech. Gdzie te miasta, się pytam, twierdze Redanii, Temerii, Koviru?... znowu wiocha, dobra, plus jedno miasto krasnoludzkie, i ruiny. Wsio. No.... epicki rozmach to to nie jest.
Noo, w dzisiejszych cRPG jest taki podział, że albo jest wielki cRPG z mnóstwem możliwości, ale kiepską i rozwlekłą fabułą i durnymi dialogami (wyjątkiem jest chyba Fallout New Vegas - tu fabuła jest tylko rozwlekła), albo dialogi są fajne, fabuła dobrze prowadzona, ale wszystko za rączkę i w niewielkich lokacjach. Oba Wiedźminy to ten drugi nurt.
Lestat de Lion napisał(a):
Po szóste, szczegół, mapa. Bez komentarza. I po co te oddalenie na wszystkie krainy, w dodatku w jezyku, ktorego pewnie nawet AS nie widzial na oczy....
Ja tam za diabła nie rozumiem jednego - po co w grze umieszczone są dwie mapy, jedna w kółeczku i druga 'duża'. Znaczy dlaczego one do cholery się różnią i czasami wskazują zupełnie inne rzeczy.
Lestat de Lion napisał(a):
I zapomniałbym, po siódme, widok zza pleców. W jedynce widok z góry dawał świetne taktyczne pole manewru. A teraz, siekanina. Nie wiem, może mam coś ze wzrokiem nie tak, ale czy tylko ja tak często kręciłem się w kółko po lesie czy w mieście, plując sobie w brodę, że gdyby istniał dobry widok z góry, to sprawa by była nieco łatwiejsza?
Chyba jesteś po prostu nieprzyzwyczajony do gier akcji. TPP to moim zdaniem najwygodniejszy i najbardziej klimatyczny widok postaci.
Lestat de Lion napisał(a):
Wniosek taki, że jedynka idealna nie była, ale wystarczyło tylko poprawić, to co jest, dać więcej i grubiej, i niepotrzebnie nie mieszać, i byłby naprawdę rpg na światowym poziomie.
System walki był do całkowitej wymiany i ta operacja udała się moim zdaniem całkiem nieźle. Nowy silnik to duży plus, W2 jest jedną z najładniejszych gier roku. Fabuła i dialogi moim zdaniem na poziomie jedynki, za to nieliniowość wyższa. Mimo paru głupich błędów i faktu, że gra jest po prostu niedokończona, uważam Zabójców Królów za bardzo dobrą grę, podczas gdy pierwszy Wiedźmin był w moim odczuciu tylko "niezły" (i to wyłącznie przez dialogi i fabułę, bo gameplay sam w sobie był kiepski).
I jest jak najbardziej grą na światowym poziomie - średnia ocen wynosi 89%, IGN zaliczył go do 100 najlepszych pecetowych gier XXI wieku, a na horyzoncie majaczy wersja Xboksowa.
Lestat de Lion napisał(a):
Friston, ja grałem na normalnym, trzeci akt i epilog, to mi tylko śmigły, godzina gry. Może jednak na hardzie byłoby lepiej spróbować.
Też jest za prosty. A nightmare jest strasznie bezsensowny.
Ja chyba w święta wreszcie się zabiorę za przetestowanie wprowadzonego jakiś czas temu w patchu jeszcze wyższego poziomu trudności, The Dark Mode.