Fristron napisał(a):
3. Élan
Zostaw już sen, wsłuchaj się w wiosny zew
Co mówi językami starszymi niż człowiek
Posłuchaj, co żonkil powiedzieć chce
Gościa wpuść, sam wyjdź, pierwszy przywitaj świt
Łąki niebieskie już czekają żniw
Klify bez skoczków, nietknięte wody
Gdzie indziej niewidziane jeszcze istoty,
Wreszcie numer twój padł, odważny bądź, na skok już czas
Chodź! Weź wina łyk,
Ślepców goń,
Z blasku wyprowadzą cię
Nicość spisując po czasu kres
Chodź! W chmurach płyń
Ciemność goń,
Siłą jej przerwany bieg
Zobaczmy się, gdzie morze wita klif
Do zagadki klucz przed nosem masz
W liściach zwiędłych, pędzących chmurach
Powrocie łabędzi i bacznych myszach
W ogrodu księdze, gdy kochanków oczy spotykają się
Zamek z piasku budując obok fal
Domek z kart, które dotknął czas
Dom z braterstwa i zimnej krwi,
Napisz pieśni tekst, który zrozumiesz tylko ty
Dosiądź każdej ze spadających gwiazd
Zacznij żyć, otwórz umysł, z norm się śmiej
Chodź, śmiało pij, niechaj runie tama myśli
Z wielką élan pędź, ponad trumną w pląsach się wij
Więc tak. Po pierwsze, dalej tu dużo Whitmana - poety, który
uwielbiał tworzyć listy. Tuo, idąc jego śladem, komponuje zwrotki w formie wymieniania obrazów i czynności, którymi odmalowuje swój obraz élan, siły witalnej. W efekcie tekst jest dość prosty. Zdecydowanie najbardziej konfundującym elementem tekstu jest pierwsza połowa refrenu:
Come
Taste the wine
Race the blind
They will guide you from the light
Writing noughts till the end of time
O ile początek jest jeszcze łatwy - podmiot liryczny wzywa słuchacza do próbowania nowych rzeczy (nieprzypadkowo jest tam "taste", a nie "drink" - o tym za chwilę przy omówieniu co bardziej problematycznych elementów tłumaczenia), które zmyślnie symbolizuje wino, kojarzące się z Bachusem i hedonistycznym świętowaniem. Idąc jednak dalej, ślepcy są już figurą wymagającą chwili zastanowienia.
W moim odczuciu artysta tutaj dokonuje dość typowego zabiegu uznania i mówienia głośno o swoich ograniczeniach - to on jest tym "ślepcem", tj. nie wie tak naprawdę, co robi, uznaje zarówno siebie, jak i swoją twórczość za, w kosmicznej perspektywie, pył ("writing noughts"), co jednak nie powstrzymuje go od trwania przy swej misji.
Ciekawym elementem jest też "światło", z którego artysta chce słuchacza wyprowadzać. W piątek dyskutowaliśmy chwilkę o tekście Elan i Pavlina podzieliła się interesującą interpretacją, że zespół w tekście (no, tak dokładniej to Pavlina mówiła o teledysku, ale można raczej założyć, że obraz jest spójny z tekstem) jest de facto śmiercią - wydaje mi się, że jest wręcz przeciwnie. Przeciętni ludzie zmierzają bezrefleksyjnie, bez radości życia ku śmierci, którą często reprezentuje się jako światło na końcu tunelu, w wielu opisach śmierci klinicznej obecne jest również wrażenie ogólnej świetlistości. Zaryzykowałbym więc stwierdzenie, że światło jest tu metaforą śmierci, dążenia do niej, zmierzania ku niej - a podążanie za elan, tu: rzucenie się w wir celebrowania rzeczywistości poprzez sztukę jest sposobem, by od niej uciec.
Z tych powodów najbardziej szamotałem się właśnie z pierwszą połową refrenu podczas przekładu. Oprócz największej ilości treści, jest ona również najbardziej charakterystyczna dla utworu, co oznacza, że tutaj szczególnie dobrze jest zachować zbliżoną formę i rytm.
Taste the wine zdecydowałem się przełożyć na Weź wina łyk. Najbliższe semantycznie tłumaczenie Spróbuj wina niestety, całkowicie rozwala formę - sylab jest za dużo, poza tym pamiętając melodię utworu po prostu nie godzi się kończyć wersu na coś dłuższego niż słowo monosylabiczne - to zwyczajnie nie brzmi. W moim przekładzie ten ostatni element jest zatem zachowany, natomiast pewne ustępstwa są w ilości sylab (aczkolwiek jedna nie wydaje mi się wielkim grzechem) i semantycznym znaczeniu - chodź weź łyk jest zdecydowanie bliższe do sugestii próbowania nowych rzeczy niż moje pierwotne tłumaczenie, które brzmiało wino pij.
ślepców goń - znaczenie w moim rozumieniu wyłożyłem już wcześniej, więc dodam tylko, że ten wers sprawił, że postanowiłem zrobić alternatywny przekład do tego, którym podzielił się z częścią z nas Matti (wrzucisz go później?) - "niewidomi" byliby tutaj błędem niezachowania rejestru, bo "blind" nie jest w żaden sposób eufemizmem, który zresztą byłby nie na miejscu w momencie, kiedy Tuomas (IMHO) składa tu autokrytykę i przyznaje się do słabości.
Jest jeszcze parę interesujących myków w tym tekście i fragmentów, gdzie chętnie wysłuchałbym opinii, ale zobaczę najpierw, czy w ogóle się wywiąże jakaś dyskusja na temat znaczenia tekstu i wad tego tłumaczenia.
Ja chętnie podyskutuję
Tłumaczenie bardzo dobre! Ogólny sens tekstu rozumiałam podobnie. Mam natomiast kilka przemyśleń do dyskusji
Cytuj:
Ślepców goń
Na początku rozumiałam
the blind jako "coś ukrytego"
*blind (concealed, invisible) zamaskowany; niewidoczny; ukryty
czyli sens byłby: goń za czymś ukrytym, zamaskowanym,niewidzialnym. Oczywiście jasna sprawa, że w takiej formie nie można tego wstawić do tłumaczenia, bo ma za dużo sylab. Nie pomyślałam w ogóle jakoś o ślepcach, ale po przeczytaniu Twojej interpretacji ma to sens.
Cytuj:
Zobaczmy się, gdzie morze wita klif
Spotkajmy się, gdzie morze wita klif? Tyle samo sylab a chyba bliższe oryginałowi? Co myślicie?
Cytuj:
Do zagadki klucz przed nosem masz
Ja bym to przetłumaczyła
Klucz do zagadki przed oczami masz, bo bardziej jest zbliżone do oryginału, ale się nie upieram
Cytuj:
Dom z braterstwa i zimnej krwi,
Z tym mam jakiś problem. Rozumiem, że zinterpretowałeś opanowanie jako "zimna krew" i doskonale tu pasuje pod względem rytmu, ale jakoś mi nie gra pod względem znaczenia tego wersu. Dosłowne tłumaczenie byłoby:
Dom z braterstwa, opanowany i spokojny. Zimna krew od razu kojarzy mi się z czymś złym ["zamordować z zimną krwią"]. Nie mam jeszcze pomysłu jak inaczej to przetłumaczyć, ale pokombinuję
Cytuj:
Chodź, śmiało pij, niechaj runie tama myśli
może:
Pij do dna, niechaj runie myśli tamaCytuj:
Z wielką élan pędź, ponad trumną w pląsach się wij
Pędź wraz z Wielką Elan, na pogrzebie w pląsach tańczTo tyle na początek. Nie wiem, czy coś moje spostrzeżenia wniosły do tłumaczenia, większość jest czysto kosmetycznymi poprawkami, ale ja zawsze jakoś staram się, aby w miarę możliwości tłumaczenie było jak najbardziej zbliżone do oryginału. Wiem, upierdliwa jestem