polityk2 napisał(a):
Tak, tak. Zastanowiłem się bardzo poważnie na tym i chyba mam rozwiązanie.
Najpierw - dlaczego "zdetonuj" całkowicie odpada. Otóż to słowo nie ma niewiele wspólnego z "explode" (sic!). Tłumaczeniem słownikowym "explode" byłoby najpewniej "eksplodować", odnosi się bowiem do rzeczy, która eksploduje, czyli wybucha, jest niszczona. "Detonować" odnosi się do rzeczy, która inne rzeczy niszczy - detonujemy bowiem bomby, granaty, ładunki wybuchowe - "detonowanie" odnosi się więc do powodowania eksplozji, wybuchu. W angielskim tym czasownikiem jest "detonate". I jestem pewien, że w wielu kontekstach "detonować" i "eksplodować" (a tak samo "detonate" i "explode") są synonimami. Ale nie tutaj.
Spójrzmy na Twoje tłumaczenie: zdetonuj jaźń w epifanii. Tutaj ta jaźń powoduje detonację podczas epifanii. Jak już, to może eksplodować, obawiam się, że detonują wyłącznie obiekty, których dokonanie wybuchu jest celem (jak bomba, granat, zapalnik etc.), choć oczywiście mówi się też "zdetonować most", ale to i tak zawsze w domyśle chodzi o materiały wybuchowe.
I nijak się to moim zdaniem ma oryginalnego "explode the self".
No i zdetonowaniem mostu położyłeś swoją argumentację.
Można zdetonować to, co ma wybuchnąć, nie to, co wybucha. Wszystko jest zatem okej. To że nie chodzi o materiały wybuchowe - no kurczę, nie chodzi też o to, że Ziemia idzie na pielgrzymkę do Częstochowy, ani że planety wystawiają Makbeta. Posługujemy się znaczeniami metaforycznymi.
Cytuj:
Wziąłem i zerknąłem na internetowy słownik oksfordzki, proponuję przyjrzenie się kilku zdaniom z użyciem kłopotliwego czasownika:
[i]tension which could explode into violence at any time,
the use of this drug exploded in the nineties,
the city's exploding pet population[i]
I wiele innych wyrażeń, gdzie "explode" nie ma znaczenia negatywnego! Bo oznaczają tutaj wzrost lub rozwinięcie. W tym charakterze polskie "detonować" całkowicie odpada i bliższe staje się już "eksplodować" (choć i tak rzadko używane w takim celu).
Akurat z tych trzech tylko ostatnie nie ma znaczenia negatywnego.
Ale tak, zasadniczo explode nie musi takiego znaczenia mieć. Sęk w tym, że w mojej interpretacji chodzi właśnie o tę destrukcję.
Cytuj:
W tym momencie byłem już pewien, że nightwishowe "explode self" może nie mieć nic wspólnego z niszczeniem jaźni, na które tak bardzo nakierowuje Twoje "zdetonuj".
Ale skąd ten wniosek, że należy wykluczyć podstawowe znaczenie słowa, bo istnieją inne opcje?
Cytuj:
Ale stwierdziłem, że prościej będzie odnaleźć przykłady zdań z "explode to" i poszukać analogii. I nie znalazłem żadnego.
Przekopałem Google'a i mam wrażenie, że nikt nie używa "explode to", więc być może jest to nawet błąd językowy! A być może jest to Tuomasowy skrót od "into". Oczywiście gdyby tam było "into" i Ty i ja całe interpretacje musielibyśmy wyrzucić do kosza.
To jest bardzo dobra uwaga, umknęło mi to. Tyle że interpretacja ze zniszczeniem jaźni jak najbardziej ma wtedy sens - "niszcz swoją self [w sensie tych cech, które Cię powstrzymują przed epifanią - w domyśle pewnie znowu religijność] AŻ osiągniesz oświecenie". To subtelna różnica względem tego, co zaprezentowałem w tekście, natomiast...
...powoduje że Twoja interpretacja faktycznie traci sens.
Nie da się pogodzić eksplozji jako metafory gwałtownego wzrostu z momentem oświecenia, jeśli to to oświecenie jest celem akcji, a nie jej przyczyną. Bo skąd ta self zaczyna nagle, gwałtownie rosnąć? Sama się? Biorąc pod uwagę Twoją interpretację cały czas zakładałem, że to oświecenie ma spowodować eksplozję.
Cytuj:
A gdybym musiał zaproponować swoje tłumaczenie w tym momencie, byłoby to "rozbij jaźń do epifanii".
Czyli w zasadzie nie masz tego problemu co Siren, z rejestrem, skoro i jaźń i epifania są spoko?
Rozbij też powoduje skojarzenia z destrukcją, co więcej, traci emfazę na gwałtowność akcji, więc w Twoją stronę to już w ogóle nie działa.