Popasożytuję sobie trochę na tym temacie, bo nie chce mi się na razie zakładać nowego.
Jak już niektórym się o uszy/oczy obiło, wyszła ode mnie propozycja zorganizowania zlotu w mojej śląskiej wsi przed koncertem Jethro Tull w Zabrzu(dla niezainteresowanych - 24.08). U Cornelii jednak ostatnio wspominałam, że wszystko ładnie, pięknie, ale mały problem jest z powrotem po koncercie. Tj. da się o tej porze jak najbardziej dojechać jakoś z Zabrza przez Bytom do Tarnowskich Gór, ale tam trzeba czekać na pierwszy poranny autobus do mnie (mhm, poranny - 3:45

). W związku z powyższym, po przemyśleniu, opcje są następujące:
1. Zlot robimy przed koncertem, przy czym:
a) jedziemy na koncert autobusem, wracamy tak jak napisałam, a nocne snucie się po mieście Wam nie przeszkadza;
b) jedziemy autem (jeżeli będzie nas więcej niż pojemność takowego wynosi, opcja niestety odpada).
Pytanie tylko, co ze zlotowiczami, którzy na koncert się NIE wybierają.
2. Koncert swoją drogą, a zlot robimy w jakimś wcześniejszym (do negocjacji - jestem otwarta na propozycje) sierpniowym terminie (co przy większej ilości chętnych osób nawet mi bardziej odpowiada, bo rodzina w sierpniu właśnie ma zamiar wybyć sobie na wakacje). Tu z kolei pytanie, czy zlotowiczom wybierającym się na koncert nie przeszkadza konieczność przyjeżdżania tutaj 2 razy.
Wiem, wiem, to jeszcze 3 miesiące, a cała organizacja jest dopiero w fazie tzw. gdybania.

Ale miło byłoby już teraz wiedzieć, czy byliby w ogóle jacyś zainteresowani (i czy opcją 1., czy 2.). Co mogę na teraz zadeklarować - obiecuję brak zwierząt domowych tudzież ich odchodów w domu.
