[phpBB Debug] PHP Notice: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4655: Undefined index: WHO_WISITED_TODAY
Ocean Souls • Zobacz wątek - Arjen Anthony Lucassen - Ayreon i inne


Zaloguj | Zarejestruj


Strefa czasowa: UTC + 1


Teraz jest 16 kwi 2024, o 20:11




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 18  >>
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 kwi 2008, o 19:33 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 17:30
Posty: 4305
Projekt Arjena Anthony'ego Lucassena, holenderskiego kompozytora, gitarzysty i klawiszowca, zapoczątkowany w roku Anno Domini 1995. Wszystkie płyty utrzymane są w stylu neoprogresywnym, każdy album jest w formie opery rockowej (wyjątek - "Actual Fantasy", która jako jedyna nie tworzy spójnej historii), zazwyczaj w klimatach science-fiction. Muzyk zatrudnia do każdej kolejnej płyty tabuny muzyków sesyjnych (złośliwcy twierdzą, że gdyby mógł, to zatrudniłby słonie, tancerki na rurze i stepujące myszy ). Nazwa po raz pierwszy pojawiła się przy okazji premiery albumu "The Final Experiment" opowiadającego o przeżyciach średniowiecznego minstrela, który dostał sygnał z przeszłości, z roku 2084. Następne płyty ("Actual Fantasy", "Into the Electric Castle", "Universal Migrator, Pt. 1 - The Dream Sequencer", "Universal Migrator, Pt. 2 - Flight on the Migrator") to stopniowy rozwój muzyka i projektu, kolejne historie i coraz więcej zatrudnianych muzyków. Duży rozgłos zyskała wydana w 2004 roku, przedostatnia jak na razie płyta "The Human Equation", do której została zaproszona dziesiątka wokalistów i dziewiątka muzyków (+ sam Arjen i na instrumentach, i na wokalach). Płyta była promowana trzema singlami ("Love", "Loser" i "Come Back To Me"). Pod koniec stycznia ukazała się najnowsza - bardzo pozytywnie oceniana - płyta Ayreonu, "01011001", będąca swoistą klamrą spinającą wszystkie dotychczasowe historie w epicką opowieść o rasie Forever, twórcach ludzkości.
Gościom, którzy udzielali się na albumach Ayreonu trzeba oddać osobny akapit. Przez te sześć albumów współpracował on m. in. z Nealem Morsem, Jamesem LaBrie (Dream Theater), Floor Jansen (After Forever), Anneke van Giersbergen (ex-The Gathering, Agua de Annique), Sharon den Adel (Within Temptation), Jornem Lande, Hansim Kürschem (Blind Guardian) i wieloma, wieloma innymi muzykami i wokalistami, którzy godni pominięcia bynajmniej nie są, ale których moja pamięć aż tak mocno nie wyłapała.
Ayreon jest najbardziej znanym projektem Lucassena, ale nie jedynym. Oprócz tego stoi on za kapelami Stream of Passion, Star One czy Ambeon. Dawniej grał w takich zespołach jak Bodine i Vengeance. Poza tym wydał płytę solową ("Pools of Sorrow, Waves of Joy") oraz płytę z coverami ("Strange Hobby").

Aktualnie, niedługo po wydaniu "01011001" Arjen zajmuje się EPką mającą promować album (cudo to zwać ma się "Ayreon vs Avantasia i zawierać będzie cover "Elected" Alice Coopera odśpiewany wespół z Tobiasem Sammetem z Avantasii) oraz drugą płytą Stream of Passion.

Teraz parę linków:

Day Eleven: Love
http://youtube.com/watch?v=RBvh83SEvCc

Ride the Comet
http://youtube.com/watch?v=fS1OryN8UHk

The Fifth Extinction
http://youtube.com/watch?v=4p0_uvKQUs0

Across the Rainbow Bridge
http://youtube.com/watch?v=6hNe6kQsgKs

Garden of Emotions
http://youtube.com/watch?v=u3m_hSe2Bqo

Sail Away to Avalon
http://youtube.com/watch?v=zTrxVxQCAzQ

Zapraszam do dyskusji!

PS Tak, to mój ulubiony zespół :) .
PS2 A Simone Simons celowo pominąłem w wymienianiu co bardziej prominentnych bądź znanych gości - jej udział w płycie jest bardzo mały, pojawiła się tylko na utworze będącym outsiderem na "01011001". Poza tym jej nie lubię :P .


Ostatnio edytowano 16 kwi 2008, o 19:33 przez Fristron, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 kwi 2008, o 20:42 
Century Child
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 gru 2007, o 01:55
Posty: 634
Cytuj:
A Simone Simons celowo pominąłem w wymienianiu co bardziej prominentnych bądź znanych gości - jej udział w płycie jest bardzo mały, pojawiła się tylko na utworze będącym outsiderem na "01011001"


Bardzo ładnym utworze. :wink:

Arjena znam tylko z Ayreonu i tylko z ostaniej płyty - 01011001. Co mogę napisać... Muzyka jest bardzo wolna, cholernie klimatyczna. Doskonałe wokale! Najlepszymi (narazie :wink: ) piosenkami są moim zdaniem: Beneatch The Waves, Walking Dreams, Age of Shadows, jednak to może się niedługo zmienić - nie osłuchałem się jeszcze z Extinction'ami. Aha i jeszcze Comatose - takie niby-nic, a jak cieszy. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 kwi 2008, o 21:48 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 17:30
Posty: 4305
Bardzo wolna? Chyba nieuważnie słuchałeś Newborn Race, Ride the Comet czy Unnatural Selection - dynamiki im nie brakuje (w dwóch pierwszych wypadkach refrenom, w trzecim idzie mi konkretnie o fragment po cytatach polityków) Z pewnością to nie "plumkanie", jak nieprzychylni określają proga. Problem jest tylko taki, że dynamika utworów często się zmienia w trakcie - znaczy nie problem, bo to bardzo dobrze, tylko jak ktoś nas pyta o jakiś dynamiczny kawałek Ayreonu, to nie wiadomo co polecić ;) . Odpal podrzucone w linkach powyżej Across the Rainbow Bridge. Po pierwszych dwóch minutach powiedziałbyś: smęt. Tymczasem fragment z "run, run!" da się określić tylko jednym słowem - MOC :twisted: .

Wokale są nieodmiennie od pierwszej płyty doskonałe. Lucassen potrafi z głosów ludzi, których zaangażował wyciągnąć to, co najlepsze. Aż ciary przechodzą na myśl o tym, co mogłaby tu zwojować Tarja ^^ .

PS A Web of Lies to jak najbardziej ładny utwór. Wskaż mi nieładny na tej płycie :D .


Ostatnio edytowano 16 kwi 2008, o 21:48 przez Fristron, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 kwi 2008, o 22:03 
Century Child
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 gru 2007, o 01:55
Posty: 634
Może to było stwierdzenie trochę na wyrost jednak trzeba przynać, że ogólnie płyta jest spokojna. :wink:

Cytuj:
PS A Web of Lies to jak najbardziej ładny utwór. Wskaż mi nieładny na tej płycie


I to jest własnie duży plus - nie ma żadnych upychaczy, całość jest na równym, wysokim poziomie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 kwi 2008, o 16:28 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2008, o 21:55
Posty: 4678
Lokalizacja: Ruda Śląska
Duże zaskoczenie i to na plus. Byłem pewny, że w ogóle mi się nie spodoba - to wyglądało jak jakieś "ściepy" - rock opera, progresywne dźwięki, klimat sf, trochę elektroniki, do tego jeszcze jakaś orkiestra czy chóry, a na domiar złego kupa wokalistów.
Na szczęście przekonałem się do Ayreonu, ale tak mogę powiedzieć tylko po przesłuchaniu paru kawałków (chyba 8). Obiecuję, że po maturce dogłebnie zapoznam się z twórczością zespołu, ale sam nie wiem czy wszystko przypadnie mi do gustu.

PS. Moją uwagę zwróciło The Fifth Extinction, gdyby nie ten utwór, może nie sięgnąłbym po następne.

_________________
[o Anneke van Giersbergen]Kolejna artystka? ; P Skad onA wogole jest zNana i czy jej wokal dorownuje do znanych piosenkarek(...)
Nightwishman89

(...)skonczmy ta farse i wrócmy do normalnych metalowych tematów.
Co lepsze pieszczocha czy karwasz?

kimka


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 kwi 2008, o 17:47 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 17:30
Posty: 4305
Bartek napisał(a):
Może to było stwierdzenie trochę na wyrost jednak trzeba przynać, że ogólnie płyta jest spokojna. :wink:


Zależy co rozumiesz przez spokojny. Nie ma tu karkołomnych galopad, to fakt, ale każda sekunda przepełniona jest taką różnorodnością dźwięków, nasycona mnóstwem pomysłów, więc jednak to określenie średnio tu pasuje :) .


Bartek napisał(a):
I to jest własnie duży plus - nie ma żadnych upychaczy, całość jest na równym, wysokim poziomie.


Z równym to bym troszkę polemizował, bo gdzie "Web of Lies" czy "River of Time" do obu Extinctionów. Ale masz rację - utwory na tym albumie są co najmniej dobre.

@polityk2: Cieszy, że liczba nawróconych na Ayreon rośnie! Powodzenia z maturą i liczę na spełnienie obietnicy. Albumy, którymi warto zainteresować się na początek to "Into the Electric Castle", "The Human Equation" i "01011001".

I zastanawiałem się, czy dawać The Fifth Extinction i The Garden of Emotions, ale uznałem, że poza "singlowymi" kawałkami można dać dwa ambitniejsze killery. Jak widać opłaciło się :) .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25 kwi 2008, o 16:33 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 wrz 2005, o 21:32
Posty: 4487
Lokalizacja: Przed monitorem
Zgodnie z życzeniem Fristrona wklejam moją recenzję ostatniej płyty. Jest napisana całkiem przystępnym językiem; bez przynudzających analiz techniki gry. Ma jednak jedną poważną wadę, która uniemożliwiała jej publikację na tym forum - jest napisana po niemiecku. :lol:


Jednak prośby Fristrona nie potrafiłbym odrzucić, więc dlatego też macie okazję przeczytać jedno z moich wypracowanek w nieco obcym języku:



"Die neue Scheibe von Ayreon, die den ominösen Titel ``0100110´´ trägt (was die binäre Form der Zahl 89 darstellt, die wiederum den Buchstaben ``Y´´ im ASCII-Code symbolisiert) ist das erste Werk von Arjen Anthony Lucassen überhaupt, das ich in einer Rezension beschreiben werde.
Drei Jahre nach seiner letzten Arbeit "The Human Equation" meldet sich der Sci-Fi-Meister nun mit einer weiteren Space-Oper zurück, welche auf 2 CDs verteilt wurde. Es erfreut mich, dass diese Teilung keinen komerziellen Hintergrund hat, da die Gesamtspielzeit des Albums über 100 Minuten liegt. Imponierend wirkt die Zahl der Gastmusiker, die bei diesem Projekt mitwirken. 17 an der Zahl sind es; zwischen ihnen können wir solche Größen wie Anneke van Giersbergen, Jorn Lande, Hansi Kürsch oder Daniel Gildenlöw antreffen. Ebenfalls mit an Bord ist die belgische Sängerin Magali Luyten, die sich zuletzt mir Uli Kusch einen groben Schnitzer erlaubt hat. Gemeint ist selbstverständlich das desaströse Projekt Beautiful Sin. Doch nun zurück zum Thema...

Auf ``01011001´´ wird die Geschichte vom Untergang einer Rasse von Wassergeschöpfen erzählt, wobei man hier auch nachdenkliche Passagen vorfindet, die sich mit der menschlichen Abhängigkeit von Maschinen befassen. Ein besonderes Augenmerk gilt hier dem Song ``The Truth Is In Here´´, der aus einem Dialog von Ty und Liselotte besteht. In dieser Komposition werden zwei komplett andere Denk- und Verhaltensweisen dargestellt, die meisterhaft miteinander konfrontiert sind. Musikalisch gesehen ist diese Nummer eine von den eher ruhigeren und ausgewogeneren Momenten, die wir auf dieser Scheibe öfters antreffen werden. Wenn jemand nach dem ersten Hören behauptet, dass das 2008er-Werk von Lucassen das ruhigste seiner Karriere ist, liegt nich ganz falsch.

Besonders in der ersten Hälfte des Albums, die mit ``Planet Y´´ betitelt ist können wir zahlreiche feine Details vorfinden, die Ayreon über einen vielfältigen Progressive-Teppich ausschüttet und mit dezenten Einflüssen gar aus dem skandinavischen Einzugsgebiet füllt. Lange Stücke wie ``Age Of Shadows´´ oder das mehrteilige 'Beneath The Waves' gehören zu den ambitioniertesten Werk Lucassens bisher, vermögen darüber hinaus aber auch in sehr lebendiger Form das inhaltliche Schicksal bzw. dessen rasanten Wandel sehr nuanciert darzustellen. Dies trifft sowohl auf die textliche, wie auch auf die musikalische Ebene zu. Die absoluten Höhepunkte des ganzen Albums finden wir jedoch auf der zweiten CD, die den Titel ``Earth´´ trägt. Gemeint ist selbstverständlich der zweiteilige Epos ``The Fifth/Sixth Extinction´´. Ich bin mir darüber im Klaren, dass zwischen diesen Tracks der gesamte zweite Abschnitt der ``01011001´´- Geschichte liegt, aber dennoch betrachte ich die beiden Songs als Einheit, da sie (neben den Titeln) zahlreiche Gemeinsamkeiten aufweisen. Mich beeindrucken hier die imposanten Songstrukturen, die Emotionssteigerungen und vor allem genialne Keyboard-Teppiche, bei denen ein gewisser Derek Sherinian kräftig mitwirkt. Die Melodieführung ist dabei ebenfalls eine Klasse für sich, die weder übertrieben pathetisch, noch kitschig und billig wirkt. Trotz vieler sanfterer Momente (aber dazu kommen wir noch später) bleibt immer die Spannung und nötige Heaviness erhalten. Der erste und letzte Track auf CD2 gehören für mich zu den Topkandidaten auf eine sehr hohe Platzierung in meinem Jahres-Resumee. Klar ist jedenfalls, dass definitiv mehr als nur einen Durchlauf braucht, bis sich die neue Ayreon-Veröffentlichung dem Hörer vollständig erschließt. So finden wir immer wieder unentdeckte Elemente, die uns immer wieder aufs Neue begeistern. Im Moment heißt mein absoluter Lieblingssong ``Newborn Race´´ mit den genialen Gesangparts von Jorn Lande, die stark an die besten Zeiten von Thin Lizzy erinnern. Dieser Song vereint auf eine perfekte Art Power und Ausgewogenheit, obgleich ``The Fifth/Sixth Extinction´´ womöglich auf einem etwas höheren Niveau liegen kann ich mich für diesen Song am meisten begeistern.
Das von mir beschriebene Album zeichnet sich durch gut arrangierte Psychedelic-Passagen und tollen Akustik-Elemente aus, die in Verbindung mit gekonnt eingefügten Samples und Loops an Hawkwind erinnern können. Wenn das nicht ein Kompliment ist! Als Beispiel dafür kann man die wunderbaren Stücke wie ``Comatose´´ und ``Connect The Dots´´ nennen. Besonders das erstere begeistert durch scheinbare Einfachheit (beinahe keine Gitarren!). Dieses Gefühl wird jedoch spätestens beim zehnten Hören in Bewunderung den kompositorischen Fähigkeiten gegenüber umgewandelt. Es ist schlichtweg unglaublich, wie Arjen Anthony Lucassen mit wenig komplizierten Ausdrucksformen geniale Effekte erzielen kann. Das kommt auch beim zweitgennanten Song zum Ausdruck, der durch eine perfekte Verbindung von elektronischen und rockigen Elementen mit sehr guter Gesangsuntermalung von Ty Tabor aussticht.

Arjen Anthony Lucassen hat mit "01011001" ein Musikepos inszeniert, das im Prog-Metal-Spektrum der letzten Jahre seinesgleichen sucht. Das Werk ist zugleich bombastisch und monumental, als auch melancholisch und nachdenklich gestimmt. Zudem sehr Facetten- und, Ideenreich, mit einem enormen musikalischen Tiefgang ausgestattet.
Ich muss zugeben, dass ich ein ziemlich großes Dilemma beim Ausstellen einer Abschlussnote hatte. Es gibt an der Musik von Lucassen sehr wenig auszusetzen. Mir persönlich fehlte es ein Bißchen an Individualität und eigenem Charakter. Bei einer solch guten Starbesetzung müsste es doch möglich sein dem Hörer mehr technische Rafinessen und Virtuosität seitens der Musiker zu übermitteln. Daran mangelt es meiner Ansicht nach. Ayreon verbindet zwar wichtige Eigenschaften einer Progressive Metal-Band, wie z.B. avantgardistische bzw. Ethno-Einflüsse im Stil von Sieges Even, härtere Gitarrenparts wie bei Psychotic Waltz und kompakte, melodische Songstrukturen mit einschlägigen Gesangparts, die von Jorn Lande so gut performt werden, dass selbst ein Geoff Tate es nicht ausdrucksvoller und charismatischer hätte darbieten können.
Nach mehreren Durchläufen kam bei mir gegen Ende der ersten CD ab und zu etwas Langeweile auf. Es fehlt an energischeren Momenten, die den ruhigeren Passagen etwas mehr Schwung verleihen würden. Keiner verlangt, dass diese Scheibe auf Symphony X-Niveau liegen soll (wenn´s um Härte geht), aber ein Bißchen mehr Power könnten wir schon erwarten. Dann hätten wir es allerdings mit einem Werk zu tun, das ein heißer Kandidat auf den Titel ``Bestes Prog-Album im 21. Jahrhundert`` wäre! So weit sind wir zwar (noch) nicht, aber ich bin mir absolut sicher, dass ``01011001´´ einen Platz in meiner TOP10 des Jahres 2008 einnehmen wird. Es sei denn, wir bekommen heuer noch mehere Alben zu hören, was wiederum auch nicht so schlecht wäre. Bis dato ist es jedenfalls die beste Scheibe, die ich im Jahr 2008 kennen gelernt habe.

*Sir Ivanhoe*

Gesamtnote: 9 von 10 Punkten"

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 maja 2008, o 21:14 
Oceanborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2008, o 17:46
Posty: 196
Tę recenzję już widziałem (nie mogę napisać, że czytałem bo to by lekkie przekłamanie było). ;)

Ale piszmy on topic: jak na razie mój nr 2 w bieżącym roku (tuż za Testamentem). Nowy Ayreon jest naprawdę dobry, bardziej mi się spodobał od zeszłego Dreama czy Sieges Even. Ciekaw jestem co Dominici jeszcze w tym roku usmaży.
Tak czy inaczej - miejsce w top10 powinno raczej być. Mimo wszystko dla mnie tutaj za mało "metalu w metalu" czyli brakuje w kilku miejscach takiego nieco ostrzejszego przywalenia jak słyszeliśmy to choćby nawet u Neala Morse'a w zeszłym roku. Gość obraca sie w rockowej stylistyce, ale umie nieco z metalem poeksperymentować.
A tutaj jest bardzo dużo spokojnych partii, oczywiście trochę cięższych akcentów jest, ale wolałbym ogólnie nieco bardziej drapieżny album. Ocena mimo to wysoka, bo album na to zasługuje. Gdzieś 8,5/10.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 maja 2008, o 21:22 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 17:30
Posty: 4305
Arjenowi chyba chodziło o to, ten album miał być taki bardziej... epicki i stonowany jednocześnie. Pan Lucassen chyba postawił sobie za cel, aby każdy album różnił się dość mocno od poprzedniego. A przywalenie mocniejsze było już w "Universal Migrator Part 2: The Flight of The Migrator" z 2000 r ;) .

U mnie recenzja się robi <tzn. jest, ale przy paru fragmentach się rozochociłem i w weekend przejrzę, przytnę i wkleję>, nieprofesjonalna amatorszczyzna, ale chociaż się staram obiektywnie patrzeć. W każdym razie na albumie jest jedyne 10/10 jakie przyznaję któremukolwiek kawałkowi Ayreonu i mówię o "The Sixth Extinction" oczywiście.

A tak w ogóle to zapomniałem tu zaprezentować pobocznych projektów Lucassena. Więc naprawiam ten błąd - w tym poście chcę Was zachęcić do zapoznania się ze Stream of Passion, bardzo fajne granie (ni w ząb nie wiem co to jest... też prog metal? Jak tak to taki luźniejszy :) ) i świetna, bardzo utalentowana wokalistka. Póki co dyskografia nie oszałamia - jedna płyta ("Embrace the Storm") i jedno koncertowe DVD ("Live in the Real World"). A tu macie garść linków:

Passion
http://youtube.com/watch?v=ENx3Ud2p8W4

Wherever You Are
http://youtube.com/watch?v=vE8QUtu-ZeQ

Out in the Real World (single edit)
http://youtube.com/watch?v=FW9UALTrtoo

_________________
Riding hard every shooting star
Come to life, open mind, have a laugh at the orthodox
Come, drink deep let the dam of mind seep
Travel with great élan, dance a jig at the funeral


Ostatnio edytowano 15 maja 2008, o 21:22 przez Fristron, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 maja 2008, o 09:06 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 wrz 2005, o 21:32
Posty: 4487
Lokalizacja: Przed monitorem
Maniac napisał(a):
Mimo wszystko dla mnie tutaj za mało "metalu w metalu" czyli brakuje w kilku miejscach takiego nieco ostrzejszego przywalenia jak słyszeliśmy to choćby nawet u Neala Morse'a w zeszłym roku. Gość obraca sie w rockowej stylistyce, ale umie nieco z metalem poeksperymentować.


A tu jest na odwrót: Arjen obraca się w metalowej stylistyce, ale umie nieco z rockiem poeksperymentować. :mrgreen: I nie tylko z rockiem, co udowadniają takie utwory jak "Comatose" czy "Connect The Dots", ocierające się momentami o synth pop.
Wczoraj wieczorem przesłuchałem całe CD1 i jestem po raz kolejny pod wrażeniem. Dla mnie jak na razie album roku i, co najciekawsze, nie widzę zbyt dużo premier, które mogłyby go wyprzedzić. Tak więc miejsce w top5 jak na razie ma murowane. Świetny album!


Stream of Passion średnio lubię. Pomiędzy tym projektem a Ayreonem jest różnica co najmniej kilku klas. Fajne do posłuchania 1x na miesiąc, ale to wszystko.
Jak już, to bardziej podoba mi się druga kapela Marceli Bovio - meksykański zespół Elfonia.

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/


Ostatnio edytowano 16 maja 2008, o 09:14 przez Ivanhoe, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 maja 2008, o 21:51 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 17:30
Posty: 4305
Ivanhoe napisał(a):
Stream of Passion średnio lubię. Pomiędzy tym projektem a Ayreonem jest różnica co najmniej kilku klas. Fajne do posłuchania 1x na miesiąc, ale to wszystko.
Jak już, to bardziej podoba mi się druga kapela Marceli Bovio - meksykański zespół Elfonia.


Można było się domyślić, bo to, jak napisałem, taki luźniejszy, bardziej pod mainstream jakby ;) . Ale jak dla mnie miejscami bardzo fajne granie ("Passion", "Deceiver", "Open Your Eyes", "Wherever You Are" czy świetna ballada "I'll Keep On Dreaming") i do tego warto zauważyć, że Lucassen po wydaniu "Embrace the Storm" stwierdził, że nie jest do końca zadowolony z albumu... co może sprawić, że na następnym naprawdę się przyłożą i czeka nas bardzo dobra płyta.

I idąc w kolejne projekty - warto poznać Star One, tu moim zdaniem projekt wcale nie odbiega poziomem od Ayreonu, rewelacyjny album :) . Jest ciężej niż u Ayreonu, cztery świetne głosy (w tym Floor Jansen z After Forever i Russell Allen z Symphony X), bardzo dobre gitary i - na tym instrumencie wprawdzie nie bardzo się znam, ale zawsze mi się tu podoba nawalanie perkusji :D .

Set Your Controls
http://pl.youtube.com/watch?v=k0aU_pvzuRk

Master of Darkness
http://pl.youtube.com/watch?v=HjB11mPtbOg

Intergalactic Space Crusade
http://pl.youtube.com/watch?v=KD0JuJr0a4I

_________________
Riding hard every shooting star
Come to life, open mind, have a laugh at the orthodox
Come, drink deep let the dam of mind seep
Travel with great élan, dance a jig at the funeral


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 wrz 2008, o 23:48 
Over the hills and far away
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 wrz 2005, o 22:21
Posty: 405
Lokalizacja: z bagien :)
Tegoroczny album jest mistrzowski. Dodatkowo plusuje za duet Giersbergen/Renske ponieważ do obu tych głosów, zwłaszcza mówię o tym pierwszym, słabość mam niepomierną.
Kompozycja "Age of Shadows" rozłożyła mnie na łopatki perfekcyjna harmonią dobranych głosów (a jest ich tam przecież niemało). Faajnaaa rzecz, co nie? ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2008, o 17:12 
Endless Forms Most Beautiful
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 17:30
Posty: 4305
Cały album to fajna rzecz i wszędzie mamy perfekcyjną harmonię (albo kontrast) głosów. ten ostatni element najbardziej podoba mi się na "The Sixth Extinction" - w części III - gdzie melancholijne i pełne rezygnacji partie Renskego przeplatają się z głosami innych wykonawców, którzy śpiewają partie aż bijące nadzieją ("Don't give in, remember how we felt, fire rushing through our veins" itd). Na koniec zaś mamy zaś śpiewającego - jak zwykle bardzo ekspresyjnie - Jorna Lande, który to zarządza (SPOILER!) koniec rasy Forever słowami "Stop the mashines! Prepare to die!"(/SPOILER!). I jeszcze potem ta kosmiczna klawiszowa solówka... :)

We wspomnianym przez Ciebie Age of Shadows najlepsze wrażenie IMO robi polifonia zastosowana w partii Anneke nadającej przekaz, pod koniec "We Are Forever". No i oczywiście refren też zacny :) . Z tej płyty cenię jednak utwór chyba mniej niż Liquid Eternity, Newborn Race, Beneath the Waves czy wspomniany The Sixth Extinction.

_________________
Riding hard every shooting star
Come to life, open mind, have a laugh at the orthodox
Come, drink deep let the dam of mind seep
Travel with great élan, dance a jig at the funeral


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 wrz 2008, o 18:55 
Over the hills and far away
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 wrz 2005, o 22:21
Posty: 405
Lokalizacja: z bagien :)
W teksty się, przyznam szczerze, nie wczytywałam, może to błąd. Mówię wczytywałam, bo śpiewanego tekstu nie rozumiem niemal nigdy (chyba, ze jest to tzw. "poezja śpiewająca"), bez względu, w jakim języku jest wykonywany. Ułomność taka.
A nie, rozumiem tekst "Web of Lies" i może dlatego ten utwór mnie dodatkowo tak potwornie denerwuje. Jak dla mnie tego kawałka mogłoby w ogóle na tej płycie nie być - rozumiem koncepcje, idee, przesłanie ale wyszło średnio. Tak słodziusio ;/
Aż, z tytułu tej dysputy, włączyłam ten album. "Waking Dreams" oczywiście na początek. Wprawdzie mojego ukochanego duetu van Giersbergen/Rygg w "A Life All Mine" The Gathering to nie przebije (kto nie słyszał niech się wstydzi i natychmiast nadrabia), ale i tak czołówka.

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano 2 wrz 2008, o 19:36 przez Bastet, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 13 wrz 2008, o 20:17 
Imaginaerum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lis 2005, o 19:42
Posty: 2994
Lokalizacja: Nowa Huta.
Niewiele slyszalem..ale z tego co slyszalem to mi sie strasznie podoba :) a zwlaszcza utowr House On Mars z cudownym glosem Janka Edlunda ^^

_________________
http://krzkropka.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 18  >>

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron