[phpBB Debug] PHP Notice: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4655: Undefined index: WHO_WISITED_TODAY
Ocean Souls • Zobacz wątek - Napalm Death


Zaloguj | Zarejestruj


Strefa czasowa: UTC + 1


Teraz jest 16 kwi 2024, o 22:05




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Autor Wiadomość
 Tytuł: Napalm Death
PostNapisane: 3 lut 2011, o 12:42 
Century Child
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 mar 2008, o 21:09
Posty: 668
[center]Obrazek[/center]

Napalm Death (ang. napalm - napalm, death - śmierć) – angielski zespół grindcore’owy, punk-hardcore’owy i deathmetalowy, uważany za współtwórcę stylu grindcore. Powstały 1981 roku w Meriden koło Birmingham.


* Mark Greenway "Barney" - śpiew (Benediction, Extreme Noise Terror)
* Mitch Harris - gitara elektryczna
* Shane Embury - gitara basowa (Brujeria, Lockup)
* Danny Herrera - instrumenty perkusyjne (Venomous Concept)

[center]Obrazek[/center]


1985 - Hatred Surge EP - 5/10

Najbardziej crustowy i najwcześniejszy możliwy do przesluchania materiał od ND. Jeszcze w starym składzie(Nicolas Bullen, Justin K Broadrick, Mick Harris). Warto sprawdzić z punktu widzenia historycznego, muzycznie nie jest to nic warte praktycznie.

1986 - From Enslavement To Obliteration(demo) - 7/10

Zajebiście crustowy materiał. Widać, że to dopiero próby nagrywania całkowitej ekstremy, chociaż można zauważyć już grindcorowe elementy. Mało znany album(?), a ja osobiście go bardzo polecam. Prymitywizm pełna gęba.

1987 - Scum - muzycznie dałbym 5/10, a za wpływy niech będzie 8/10

Wiadomo, najważniejsza płyta grindcorowa. Najkrótszy kawałek. Płyta legenda po prostu, chociaż stricte muzycznie trochę ciężko się tym rajcować(pod względem estetycznym, artystycznym czy też twórczym, bo przyjemność słuchanie sprawiać może). Cięzko o bardziej surową płytę tamtych lat. I o bardziej hałaśliwą również. I za to należy się tej płycie wielka estyma.

1987 - From Enslavement To Obliteration - 6/10

Cięzko powiedzieć czemu bardziej mi leży od Scum pomimo faktu iż jest dość podobna w brzmieniu. Może trochę więcej czuć tu death metalu. Znowu irytuje bardzo słaba produkcja(gitary za nisko, wokal za wysoko). Kompozycje kawałków wydają mi się ciekawsze niż na "Scum". Przydałby się remaster tego albumu.

1990 - Harmony Corruption - 6,5/10

Napalmi idą stronę typowego death metalu z okazjonalnymi partiami grindcore`a. W sumie album ma kilka zalet, a największą jest Suffer The Children. Niestety jest straszliwie odtwórczy, pozbawiony moim zdaniem ND charakteru. Tak jakby chcieli grać death metal a jeszcze nie wiedzieli czy dobrze robią. Płyta podobać się może, ale odtwórczość mnie strasznie irytuje.

1992 - Utopia Banished - 4/10

Przepraszam wszystkich fanów, ale poza ostatnim kawałkiem słuchać tego rady nie daje. Zupełnie nie moja bajka. Okładka też mi nie leży. Bardzo fajnie radzi sobie perkusista na tym albumie.

1994 - Fear, Emtpiness, Despair - 9/10

Chyba moja ulubiona płyta Napalmów. Udoskonalili to co grali na dwóch poprzednich płytach i wyszło to genialnie. Każdy kawałek posiada jakąś zajebistą zagrywkę, rzekłbym że są to utwory w pewnym sensie przebojowe. Ulubiony kawałek to "State Of Mind" z zajebistym wstępem, który zawsze niszczy moje narządy słuchowe. Świetny album, przemocarne, klarowne wokale i fajna lekko industrialowa podukcja. Partie perkusji znacznie prostsze niż na wcześniejszych 2 płytach, ale są odegrane bardzo poprawnie.

1996 - Diatribes - 6/10


Death, death, death. Dojrzałe granie w czysto deathowym stylu. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to najbardziej przystępny album zespołu z Birmingham. Odpowiedni groove, prostota, easy listening w porównaniu do innych dzieł. Najlepiej zapadł mi w pamięć Cold Fogiveness ze świetnym klimatem oraz My Own Worst Enemy. Płyta warta uwagi, ale nie dla ortodoksów grindu.

1997 - Inside The Torn Apart - 6/10

I znowu czysty death. Nagrywanie tak szybko płyt rzadko wychodzi dobrze. Czuć zmęczenie materiału, jest to płyta której słucham najrzadziej. Zaletami płyty jest spójność materiału, nienajgorsza produkacja. Wadami zwykła przeciętność i rzemieślnictwo. Brak jakiś wybijajacych się numerów, wszystko jest... średniodobre.

1998 - Words From The Exit Wound - 5/10

Oj chyba panom z Nd zaczeło brakować kasy, że tak co rok nowa płytka wychodzi(w między czasie jeszcze album koncertowy)... Znowu typowo średni album. Czuć troszkę grindcore tu, ale na Boga ileż można słuchać niemalże identycznego grania.

2000 - Enemy Of The Music Business - brak oceny

Jak pierwszy raz posłuchałem tej płyty to pomyślałem, że nigdy nie wróce. Po 2 i 3 przesłuchaniu dałem sobie spokój i zapomniałem, że istnieje.

2002 - Order Of The Leech - 6,5/10

No, nareszcie zaczyna się powrót do korzeni. Mocniej, szybciej, agresywniej, ale nadal przyzwoicie. Dla mnie to przedsmak tego co nastąpi na kolejnej płycie. Słucha się jej bardzo miło, jest to swojego rodzaju memoriał(skojarzenia z Moonspellem nie bez podstawne). Poprawne i tylko poprawne.

Albumy z coverami omijam, nie rajcują mnie takie rzeczy

2005 - The Code Is Red... Long Live the Code - 8/10

Przerwa daje efekty. Od początku agresywnie, z pomysłami. Szybko, brutalnie, celnie ale też z nutką przebojowości. Bardzo mocna płyta zaczynająca się od prostego kopa w pysk(Silence Is Deafening), potem utwór tytułowy ze specyficznym chorusem. Płyta cały czas na najwyższych obrotach. Na sam koniec ciekawostka w postaci Morale, utworu który momentami przypomina coś na kształt doom metalu. Bardzo fajny eksperyment pokazujący, że panowie nie są zakutami ortodoksami. Gościnna obecność wokalisty Hatebreed jest jak dla mnie wadą, aczkolwiek dużo go nie uświadczymy. Wokalnie udziela się także Jello Biafra, twórca muzyki odmiennej od hałasu. Bardzo zaangażowany tekstowo materiał(jak zawsze od ND :)) poruszający n.p. zagadnienia inwigilacji mas społecznych, a także metody manipulacji przy użyciu zastraszania.

2006 - Smear Campaign - 9/10

Wokalnych zaproszeń ciąg dalszy. Tym razem Anneke z holenderskiego The Gathering. Dzięki niej mamy świetny wstęp(kontynuacja Morale?) i bardzo dobry kawałek In Diference. Z płyty wybijaja się równiez Sink Fast Let Go, zajebiście szybkie uderzenie w słuchacza, zamykający Smear Campaing z lekko sludgeowym charakterem oraz anemiczny When All Is Said and Done(świetny teledysk btw). Duża różnorodność to chyba największa zaleta tej płyty. Na nudę narzekać nie można. Chyba najlepiej wyprodukowana płyta ND, brzmienie bardzo selektywne. Wokale Barneya czasem przypominaja mi te z F,E,D. Bonusowy Atheist Runt jest kawałkiem podobnym do Morale z poprzedniej płyty. Dla mnie top3 płyt od ND.

2009 - Time Waits For No Slave - 8/10

Świeżutka płyta od Napalm Death. Z początku uznawałem ją za średniaka, ale przesłuchania zrobiły swoje. Osobiście uważam, iż ten album ma znacznie bliżej do hardcore punku niż jakiegokolwiek metalu. Wielu się to z pewnością nie spodoba, jak dla mnie strzał w dziesiątke. 3 pierwsze kawałki to typowe granie chłopaków z Anglii, potem pojawiają się nawet swoiste melodie(refren Fallacy Dominion, czy zagrywki w Life And Limb). Jak dla mnie bardzo róznorodny album i nie rozumiem narzekań na zmęczenie materiału(praktycznie żaden kawałek nie brzmi identycznie, co jak na albumu około grindowe bywa wyjątkiem). Wokale Barneya stały się bardziej ludzkie, co osobiście nie uważam za zarzut. Melodyjny grindcore? Możliwe, nie taki rzeczy się już słyszało(Regugitate - Deviant z 2005 chociażby).




Warto zauważyć jak wiele artystów związanych z Napalm Death było geniuszami. Wystarczy wspomnieć Broadricka(Godflesh, Jesu, Techno Animal, Ice, God, Curse Of Golden Vampire) czy Micka Harrisa(Scorn, Lull, Painkiller, Quoit czy Hed-Nod). Wielke osobistości dla świata ambitnej muzyki elektronicznej jak również grindcorowej ekstremy. O doomowym Lee Dorianie również wspomnieć należy.

Wielki zespół wielkie osobistości. Wspaniałą spuścizna. Osobiście uważam ich za najistotniejszy zespół totalnej ekstremy gitarowej.

Linki
Hung
Brink Of Enxtinction
When All Is Said And Done
Morale
Siege Of Power
Suffer The Children

_________________
"Emoki to dzieciaki, które lubią się dołować i wywołują u siebie objawy depresji a później się okaleczają. Ich stan depresyjny można by tu porównać do urojonej ciąży ujamnika :)"


Ostatnio edytowano 3 lut 2011, o 12:43 przez pp3088, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron