...czyli zespół, którego 2 dotychczasowe albumy należą do najlepszych metalowych krążków obecnej dekady.

Objawienie na scenie muzycznej na pewno nie mniejsze niż Communic, swego czasu chwalony przeze mnie tutaj i przyjęty entuzjastycznie przez niejednego Forumowicza.

Atlantean Kodex jednak gra trochę inną muzykę, choć wspólny mianownik np. w postaci rozbudowanych, zalatujących progresem utworów można znaleźć. Do kogo ten zespół trafi? Można powiedzieć, że do każdego, kto lubi dobry metal. Pomijając kogoś, kto uznaje wyłącznie np. black czy stoner, to każdy znajdzie na obydwu albumach sporo dla siebie, gdyż zespół łączy perełki ostatnich dekad - Uriah Heep, Deep Purple, Manowar, Bathory, Candlemass, Iced Earth, tak dla przykładu z tych powszechnie znanych. Tekstowo też jest ciekawie; mamy m.in. mitologie Europy, elementy bawarskiej historii i kultury, literaturę H.P. Lovecrafta, co skutkuje niecodziennym połączeniem.

Na początek polecam drugi album "The White Goddess", na którym jest mniej doomu, więcej melodyjności i zróżnicowania; generalnie przystępniejszy krążek.
Na zachętę monumentalny otwieracz płyty z świetnym refrenem i porywającą lekkością partii gitar, która znakomicie kontrastuje z 'gęstą' sekcją rytmiczną: http://www.youtube.com/watch?v=CPLXwTRNEQU

A tu nieco bardziej refleksyjny "Hymn Europy", czyli "Twelve Stars and an Azure Gown (An Anthem for Europa)": http://www.youtube.com/watch?v=KA5X91UUv1o.
Melodyjny, czysty wokal, sentymentalny klimat utworu, fragmenty przemówienia Churchilla w tle na początku, no i świetna zmiana rytmu w II części utworu.



Cały album jest aktualnie na YouTube. Idealnie, by wykorzystać okazję, posłuchać parę razy, pokochać i się wypowiedzieć.

A tu numer "Atlantean Kodex" z pierwszej płyty, "The Golden Bough", obecnie mój ulubiony tego zespołu: http://www.youtube.com/watch?v=LKdbgOEhmoU

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/

Najpierw jedno: Wielkie dzieki Ivanhoe za napisanie o tym zespole!!!! Bez tego by mnie tu nie było!

Forum czytam od kilku miesiecy, Atlantean Kodex słucham od początku tego miesiaca.. I mnie niesamowicie wciągnela plyta 'White Goddess'. Takiego czegos szukam w muzyce. Ma być amb itnie i wpadac w ucho. Sol Invictus to jest genialny... Nie wiem, podobny jest do takich utworów Nightwisha jak Song of Myself albo Ghost Love Score. Też długi i złożony, z przeslaniem i klimatem, glebokim tekstem i inteligentny po prostu. Wogóle mogę to napisac tutaj na tym forum akurat, bo jest to chyba lepszy numer niz wiele (wiekszośc???) Nightwisha. Inna muzyka niż Within Temptation, Xandria czy Visions of Atlantis ktorych słuchalam a jednak podobna, bo też trafiajaca w moje gusta..

Nigdy przedtem mnie nie wciągnal zaden zespół (poza Nightwishami ) i mi sie to bardzo podoba co oni graja. Nie zmam za duzo plyt tych zespołów ktorymi sie inspiruja, ale postaram się nadrobić. Obiecuje!!! xD W każdym bądź razie ich pierwszy album lubie mniej na razie (ale długo też nie słucham!!!) ale powoli mi sie wkreca.

A i mam pytanie jeszcze do Autora Tematu bo kurcze nie wiem jak to ocenic: jak Nightwish wypada w porównaniu z Atlantean Kodex??? Tak ogolnie. I co jest jeszcze podobne do takiego grania?

O, jakiś odzew w temacie.



Bardzo mi miło.



1) Z Twojego posta można wywnioskować, że zdajesz sobie sprawę z tego, iż nie da się bezpośrednio porównywać tych zespołów. Owszem, obracają się one w podobnych klimatach. gdyż wspólnym mianownikiem jest metal, ale epic metal i symphonic metal to 2 różne podgatunki tego stylu. Podobieństwa najłatwiej znaleźć w przypadku długich, rozbudowanych kompozycji; masz je zarówno u Nightwish jak i u Atlantean Kodex. Weźmy na przykład "Sol Invictus" i "Ghost Love Score". Oba są bardzo dobre - ten pierwszy ma partie instrumentalne (te typowe dla zespołu metalowego) na wyższym poziomie; utwór Nightwish imponuje aranżacją i bogatą orkiestracją. Z tym, że poziom techniczny (używając tego pojęcia w stereotypowy ale ogólnie zrozumiały sposób) jest ważniejszy w epic metalu niż w metalu symfonicznym. Z kolei bogate partii orkiestry (lub odpowiadających im syntezatorowych arażacji) to jedna z najbardziej charakterystycznych cech symphonic metalu; kompozycji zaliczającej się do epic metalu nie będziemy oceniali gorzej za ich brak.
2) Trochę tego jest ze względu na to, że czerpią z kilku stylów i gatunków.
Epic metal: zapraszam tutaj - viewtopic.php?f=15&t=1702 . Dorzucam jeszcze Isen Torr, o którym tam nie wspominałem jeszcze.
Hard rock/heavy metal: wczesne Deep Purple, Rainbow, Uriah Heep.
Tzw. viking metal - wczesne Bathory, no i 2 najdłuższe utwory z dwójki i trójki Manowar, które należy zaliczyć do pionierskich w zakresie tego gatunku (tak, tak - Manowar jako pionierzy viking metalu. To chyba nie aż takie dziwne, no nie?)
(Epic) doom metal: Candlemass, Solitude Aeturnus, Forsaken, Isole, While Heaven Wept.
Power metal: głownie Iced Earth, Jag Panzer, jakieś Tad Morose albo (Morgana) Lefay.

Ktoś jeszcze zna lub się zapoznał czy reszta się przyczynia wspólnymi siłami do najdłuższej stagnacji w historii tego forum?

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/

Wielkie dziięki jeszcze raz! Tym razezm za odpowiedź.

Biore się za sluchanie epic metalu najpierw i cos napisze w temacie o gatunku wkrótce!

Atlantean Codex. Bardzo dobra rzecz, bardzo epicka, dwie świetnie płyty, ale która lepsza jest mi ciężko powiedzieć. Lubię słuchać obydwóch. Zdecydowanie jest to jeden z ciekawszych zespołów ostatnich lat.

Zespół polecony...ze 4 miesiące temu w czasie, kiedy nie miałam zbytnio czasu na nic, odsłuchany ze dwa razy, bez większego och i ach, oceniony jako poprawny.
Odkopałam to kilka dni temu i dalej stwierdzam, że się chyba za bardzo do miksu przywykłam. No ale do konkretów. Nie lubię używać tego określenia, ale "przyjemna melodyjność" tu bardzo dużą rolę odkrywa. Zdecydowanie doomowa gitara i melodyjność heavy metalu tu robią idealne połączenie. Bo dla mnie (przynajmniej na tyle na ile poznałąm ten gatunek muzyczny) doom to ciągnące się flaki z olejem, po jednym albumie nim rzygam i przez kolejne pół roku nie tykam (aż dziw pomyśleć, że jako gówniaż się tym jarałam. A później zakochałam się w power metalu ). I co najważniejsze, płyty nie są pod jedno kopyto. Chociaż konsekwentność w działaniu jest - raczej "średniowysoka" gitara, tempo typowo pod marsz pogrzebowy, perkusja, której jakby nie było nikt by nie zauważył i wokal, który robi tu naprawdę wiele. Wszystko razem tworzy tą "melodyjność i spójność". Na pewno zbyt ważnego miejsca w moim życiu nie zajmą, ale od czasu do czasu mogą sie pojawic w głośnikach

Ale czekaj, bo jednej rzeczy nie łapię. "tempo typowo pod marsz pogrzebowy" - to odnośnie doom metalu, twórczości Atlantean Kodex czy jakiegoś konkretnego utworu?

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/

Określenie w stosunku do doomowego ich charakteru. Z marszem pogrzebowym zdeczka przesadziłam, bo bardziej chodziło mi o dość "dołujący" charakter kompozycji doomowych w ogóle. Tak bym to właśnie nazwała. Bo zero w nich życia, jakakolwiek ekspresja w nich na lekarstwo. Pod jeden wolny, dołujący kopyt. Zmiany rytmiczne w obrębie jednego utworu też są raczej niezbyt często spotykane. To jeżeli chodzi o gatunek.
A co do Atlantean Kodex - tempo raczej jest średnie. Ekspresja jest wyrażana wokalem i pracą gitary (zwłaszcza jej wyższym niż w doomie ogólnie spotykanym strojem). I tu mi gra. Właśnie dołujące tempo i ekspresja wokalu/gitary fajnie razem sie komponuje.
O to mi chodziło z tym określeniem marsza pogrzebowego.

To się zgadza jak najbardziej. W ogóle pierwsza ich płyta jest zdecydowanie bardziej doomowa, wystarczy otwieracz posłuchać.

Chociaż najbardziej ostatnio lubię z tego krążka ostatnio to: https://www.youtube.com/watch?v=Gw2X2As76hs

Na dobranoc regularnie leci.

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/

Jak w muzyce odróżnić sztukę od produkcji masowej dla niewyrobionego odbiorcy? Oceniając poziom muzyki, niewątpliwie. Ale pomocne mogą być też inne elementy dzieła muzycznego, jak teksty, sposób realizacji/zapisu dźwięku, okładka bądź książeczka. Zatrzymajmy się w tym miejscu przy tym ostatnim. Grafik, który tworzył książeczkę do "The White Goddess", udostępnił album ze zdjęciami, które dokumentują proces jej powstawania. Efekt końcowy to jedna z najlepszych książeczek, jakie kiedykolwiek widziałem: https://www.facebook.com/media/set/?set ... age_bubble

_________________
https://www.musik-sammler.de/sammlung/sirivanhoe/

A jak Ci się nowa płyta podoba?

_________________