Zdecydowanie Century Child. Dla mnie to album, w którym jest jeszcze cząstka Nightwisha z Oceanborna, ale już goszczą na nim Oncowe klimaty
Po prostu przy Slaying the Dreamer, Ocean Soul, Ever Dream, End of all Hope, Bless the Child i boskim, wspaniałym Beauty of the Beast wysiadam, wspaniałość nad wspaniałości. Nie skażony komercją, wspaniały, klimatyczny Nightwish, z dojrzałym już głosem Tarji i z partiami wokalu Marco. Żyć nie umierać. Naprawdę długo musiałbym słuchać go w kółko, ażeby mi się znudził
Owszem, Once jest wspaniałym arcydziełem, ale dla mnie to już nieco inny styl, taki nowszy, bardziej 'czysty' i mniej kilmatyczno - baśniowo - nightwishowy
Oczywiście, kocham GLS, Dark Chest of Wonders, Romantcide i inne piosenki, bo to w końcu album Nightwisha z Tarją i trudno byłoby go nie kochać, ale Once jest dla mnie za Century Child, choć całkiem niedaleko
Na równi z Once postawiłbym też w mojej ocenie Oceanborn. Tutaj mamy czysty, nightwishowy klimat, który jednak bez żadnych 'dodatków' jest aż zbyt czysty i niezmącony, aczkolwiek mamy przecież na nim wspaniałe perełki
Później, nie rozpisując się, postawiłbym Wishmastera (Hamster! A dentist!^^), Angel Fall First (How are you?) i na końcu Dark Passion Play (Bye Bye Beautiful=='), bo dla mnie to niestety nie jest już Nightwish, którego pokochałem za klimat nightwishowy^^'
