Nightwish, Ursynalia 2012!

Storytime

nie słyszałam o takiej sprawie.
Ale czytając wypowiedzi to organizatorzy chamsko sie zachowali wobec Nightwish'a .
Przecież to była gwiazda wieczoru!
Wszyscy są zapewne zawiedzeni takim obrotem spraw.
Ja sama żałuję że tam nie mogłam byc...

Makenna

Storytime napisał(a):

nie słyszałam o takiej sprawie.
Ale czytając wypowiedzi to organizatorzy chamsko sie zachowali wobec Nightwish'a .
Przecież to była gwiazda wieczoru!.

A potem się będą dziwić dlaczego NW nie chce do Polski przyjechać...

Storytime

no w sumie masz rację.
Trzeba czasami pomyśleć, zanim coś się zrobi.
Ehh... tak to jest z naszymi polskimi organizatorami.

Adrianna · **Dołączył(a):** 4 cze 2012, o 19:44 **Posty:** 1

Po Ursynaliach już wiem dlaczego Tuomas nie lubi festiwali. Po pierwsze przez to, że weszli z godzinnym prawie opóźnieniem nie zagrali tych utworów, w których Anette wymiata i trzęsie sceną. W Krk na koncercie mogłam machać rękami, skakać i się bawić, tutaj martwiłam się jak przeżyć pod sceną bez rozbitej głowy i bez uduszenia przez innych ludzi. Nie mogłam cieszyć się koncertem bo pomimo tego, że stałam pod bramką to dwa wielkie łokcie zasłaniały mi widok, trzeci wbijał mnie do gleby a czwarty dźgał w szyję.

Nightwish był gwiazdą wieczoru, a ich popędzali by grali krótko, bo czas się kończy. Myślałam, że mnie szlag trafi na miejscu. Już wiem, że na festiwale nie jeżdżę, bo nie mam jak się bawić i cieszyć koncertem. Czekam na stricte koncert tylko Nightwisha i jak będzie w Austrii to i tak pojadę.

Nea

E tam. Widziałam ich live na dwóch festiwalach i nigdzie nie było takich problemów, jak na Ursynaliach. Słowo. Nie było ani fruwajek, ani łokci, ani agresji, ani skróconego setu. Także nie oceniajmy ani festiwali przez pryzmat Ursynaliów, jak też nie oceniajmy NW przez pryzmat Ursynaliów.

Luojani

Byłem, zobaczyłem i jestem zawiedziony. Nie odkryję Ameryki stwierdzeniami o tratującym się tłumie, "latających" ludziach, skróceniu setlisty. Podobnie jak większość forumowiczów przez sporą część koncertu walczyłem o utrzymanie się na własnych nogach, rozglądanie się czy nie "leci" kolejny ludź, mimo wysokiego wzrostu miałem spore problemy z oglądaniem tego co się dzieje na scenie. To wszystko rozpraszało, nie pozwalało skupić się na piosenkach i właściwym ich przeżywaniu. Ale cóż nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Masters of rock - mam nadzieje że tam będzie dane mi nacieszyć się ulubionym zespołem, w (mam nadzieję) lepszych okolicznościach przyrody.

Lamia

Nea napisał(a):

E tam. Widziałam ich live na dwóch festiwalach i nigdzie nie było takich problemów, jak na Ursynaliach. Słowo. Nie było ani fruwajek, ani łokci, ani agresji, ani skróconego setu. Także nie oceniajmy ani festiwali przez pryzmat Ursynaliów, jak też nie oceniajmy NW przez pryzmat Ursynaliów.

+100

A poza tym narzekacie, kuźwa! Mi też było ciężko, nie wspominam miło tego ścisku pod barierką, ale kurczę, wasz ulubiony zespół zagrał koncert w waszym kraju, cieszcie się, a nie biadolicie! Bo mógł nie grać i tyle!
Żeby nie było, że miałam lekko czy coś dodam, że rzez 3 ostatnie kawałki Illusion przedostałam się pod barierki. Sama. Tylko w trampkach, przez ok 30 tysięczny tłum bydła. A Ci OSowcy co mnie poznali wiedzą, że niezbyt postawna ze mnie dziołcha.

rh32

Czytając te posty jestem zadowolony z podjętej decyzji o niepchaniu się pod scenę. Na szczęście znajomi wyperswadowali mi to widząc co tam się działo podczas In Flames czy Illusion. Niestety byłem jakieś 15-20 m od zespołu, a nie metr, ale za to ludzie wokół w miarę normalni

. Mi też pogo podczas Nightwish wydaje się dziwną sprawą, ale na takich festiwalach są różni ludzie...

Akkarini

Adrianna napisał(a):

jak będzie w Austrii to i tak pojadę.

Masz na myśli ten w Nickelsdorfie za tydzień?

Daviduzz

Lamia napisał(a):

A poza tym narzekacie, kuźwa! Mi też było ciężko, nie wspominam miło tego ścisku pod barierką, ale kurczę, wasz ulubiony zespół zagrał koncert w waszym kraju, cieszcie się, a nie biadolicie! Bo mógł nie grać i tyle!

Narzekania są głównie na psychofanów i skrócenie czasu trwania koncertu, nie na sam zespół. Nie sądzę, by ktokolwiek czuł się źle z faktem, że mógł zobaczyć NW na własne oczy. Ale warunki do oglądania koncertu faktycznie były karkołomne, szczególnie że niektórzy już widzieli inne ich koncerty i zwyczajnie mają porównanie z występami, gdzie można było z przyjemnością i w swobodzie się bawić z innymi ludźmi.

.carinne. · **Dołączył(a):** 2 cze 2012, o 19:49 **Posty:** 137

Lamia napisał(a):

A poza tym narzekacie, kuźwa! Mi też było ciężko, nie wspominam miło tego ścisku pod barierką, ale kurczę, wasz ulubiony zespół zagrał koncert w waszym kraju, cieszcie się, a nie biadolicie! Bo mógł nie grać i tyle!

ja bym tak wiele dała (nawet może być ten ścisk, nawet oberwanie glanem po głowie..) żeby tam być... mam nadzieję że następnym razem jak będzie indywidualny koncert to zagrają też w Katowicach bo tam mam najbliżej

Pavlina · **Dołączył(a):** 26 paź 2011, o 20:23 **Posty:** 1107

Lamia napisał(a):

Żeby nie było, że miałam lekko czy coś dodam, że rzez 3 ostatnie kawałki Illusion przedostałam się pod barierki. Sama.

My się tak z Anniką dopchałyśmy "metodą na Arka" :lol:

Ja już traciłam prawie nadzieję, po tym jak oberwałam glanem w łuk brwiowy i musiałam się ewekuować, rozryczałam się jak dziecko, ale w końcu postawiłam na swoim, złapałam Annikę za bety i pod barierki!

Ja jestem przeszczęśliwa, że usłyszałam OTHAFA :oops:

Annika

Pavlina napisał(a):

My się tak z Anniką dopchałyśmy "metodą na Arka"

Metoda na Arka zawsze dobra! Jak kiedyś znowu wybierzemy się na jakiś festiwal możesz uskuteczniać ją do woli

Daviduzz

Hmm, co to za metoda?

Pavlina · **Dołączył(a):** 26 paź 2011, o 20:23 **Posty:** 1107

"Arek! Arek, czekaj! No już idziemy do ciebie! Arek poczekaj na nas i się nie ruszaj!"

Zobaczycie jak Wam ludzie będą z drogi schodzić :lol:

Nightwish, Ursynalia 2012!

Kto przegląda forum