Wokal w Nightwishu

Daviduzz

Zdziwiłem się z lekka gdy zobaczyłem, że nie ma na forum takiego tematu.
Co sądzicie o wokalu Tarji i innych, którzy użyczyli swych głosów w albumach NW? Co wam się najbardziej podoba i nie podoba? Które płyty są najlepsze według was pod względem warstwy wokalnej?

No to zacznę od Tarji. Nasza (była) wokalistka z pewnością posiada niesamowite zdolności śpiewackie. Myślę, że większość (podkreślam, WIĘKSZOŚĆ) osób, która zachwyca się NW, robi to m. in. ze względu na śpiew Tarji. Tarja rozwijała swoję zdolności wraz z powstawaniem kolejnych albumów. Sam uważam, że brzmi najlepiej w okresie od Wishmaster do Century Child. Wtedy to już świetnie potrafiła dostosowywać swój głosik do charakteru piosenki. Na Angels Fall First i Oceanborn również brzmi świetnie, choć łatwo się wyczuwa, że wciąż się przyzwyczaja do (jakby nie patrzeć, metalowego) charakteru zespołu.
Album Once natomiast to dla mnie już lekkie rozczarowanie. Tarja odeszła nieco od operowego śpiewu. Chociaż, w praktyce, nigdy nie był on idealnie operowy, to dla mnie nie jest już to samo. Nie widać tego w każdej z piosenek, choć się wyróżnia. Sama muzyka Nightwisha raczej na tym nie straciła, ale patrząc na sam wokal, to IMO Tarja się spuściła z poziomu. Bo gdy słyszę pierwszą zwrotkę Sleeping Sun 2005 to mi się trochę chce śmiać i płakać na przemian.

Marco. Nasz ulubiony pijak

narobił IMO sporo szumu wskakując na miejsce Samiego. Nie sądzę, aby każdy się spodziewał, że nowy basista będzie jednocześnie operował świdrującym głosem, stanowiącym idealny kontrast dla śpiewu Tarji. Właśnie to mi się tak w marcowskim wokalu podoba, że razem z Tarją stworzyli świetny duet wokalny. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Mam wrażenie, że na koncertach ten jego głosik mu trochę spod kontroli się wymyka. No, ale to można zwalić na alkohol. A Marco i alkohol się lubią. To jest pewne.

Marco na obu dotychczasowych płytach z nim trzyma naprawdę wysoki poziom i niech go trzyma i nie puszcza

.

Tuomas... hmmmm... :lol:

eee...

hmmm...

No dobra, Tuomas jako śpiewak to niewypał. Taki leżący 80 lat w zaoranej glebie rolnej niewypał, który wybucha w twarz zbyt ciekawskiemu dziecku, które go odkopało. Moim zdaniem Tuomas kompletnie nie sprawdza się w roli wokalisty. Dobrze, że wystąpił w tej roli tylko na AFF. Na następnych skupił się na tym, co robi najlepiej, czyli grze na klawiszu i operowaniu włosami na koncercie.

I chwała mu za to.

Herod

Tarja rzeczywiście posiada piękny głos. Najlepiej brzmiał on według mnie na najlepszej z płyt czyli Oceanborn. Potem na Wishmasterze i OtHAFA też miała bardzo dobry, ale od CC głos Tarji zaczał się zmieniać :/ Tracił tą operowość, która była dla niej tak bardz ocharakterystyczna. Sama zresztąTarja w którymś wywiadzie (bodajże w tym co Tarja opowiadała o swoim wokalu na poszczegółnych płytach) powiedziała że próbowała zmienić wokal na CC lecz nie wyszło jej to do końca, udało się jej to dopiero na Once ( a szkoda). Mam nadzieje że nowa wokalistka powróci do operowego stylu

Marco śpiewa rewelacyjnie

, jeden z lepszych wokalistów jakich słyszałem. Wyciąga wysoko i też ma pewną specyficzną barwę.

O Tuomasie nie ede wspominał :wink:

Sweet Christabel

Świetny temacik :wink:

No to ja się wypowiem:

Tarja... Tarja według mnie jest bezkonkurencyjna. Jej głos jest dosłownie jak anielski głos. Kiedy jej słucham to czuję się jakbym była w niebie... Jest cudowna! Nawet mi nie przeszkadza że na Once nie śpiewa już tak całkiem operowo, i tak to brzmi świetnie!

Marco, on jest dosłownie cudowny! Jego głos jest tak sliny i niepowtarzalny że dosłownie nie am słów. On i Tarja tworzą cudowny duet!

Tuomas... Co do niego to... Oh, Tuomasek śpiewał tylko na AFF... Nie wychodziło mu to zbyt dobrze bo jego delikatny głosik nie pasował do metalu... (Inną drogą ja kocham słuchać jego głosu... :oops:

Na B&TB odpływam...) :oops:

Aney

Zacznijmy od Tarji

Nie można jej odmówić talentu, chociaż nie jest moją ulubioną wokalistką... Uważałam ją za naprawdę bardzo dobrą profesjonalistkę, ale z czasem zaczęłam dostrzegać niektóre minusy jej śpiewu, chociaż za profesjonalistkę uważam ją w dalszym ciągu. To, co mi się nie podoba to np akcent :/ Chwilami drażni mnie jej czasem dziwna barwa i pewne maniery wokalu. Mimo to uważam, że jest dobra w tym co robi.

Na AFF zaprezentowała się stosunkowo dobrze (np Elvenpath i Beauty And The Beast czy Tutankhamen). Oceanborn to popis jej zdolności - wprowadziła tam wiele godnych uznania trików

i pogłębiła swój głos znacznie, praktycznie większość z utworów na tej płycie oceniam na wielki plus

Wishmaster jest ok (Two For Tragedy, Dead Boy's Poem, She is my Sin), OTHAFA też nieźle. Na CC ma moim zdaniem zmęczony, wyczerpany głos. Czasem pasuje do niektórych piosenek, ale ogólnie nie podoba mi się. Rozumiem, że to z powodu jej choroby, heh. Once to co prawda odejście od opery na rzecz innych rozwiązań, i o ile Nemo, WIHAA i potem nowe SS IMHO są beznadziejnie wykonane, to reszta Once'a zasługuje na moją pochwałę

Praktycznie każdy utwór może poza CMB i wyżej wymienionymi ukazuje coś odkrywczego. Tarja prezentuje tu wiele wspaniałych pomysłów, używa różnych technik i pod tym względem podoba mi się jej robota. Szkoda tylko, że aż tak bardzo odchodzi od opery, bo przydałoby się jej trochę więcej.

Marco jest świetnym wokalistą i ma jedną z najlepszych męskich barw głosu, jakie słyszałam. W jego wokalu czuć potężną siłę, co świetnie wpasowuje się w klimat liryk, które wykonuje. Ten męski głos zdecydowanie wyszedł Nightwishowi na dobre.

Tony Kakko ma również cenioną przeze mnie barwę głosu, która dobrze (chociaż nie jakoś wspaniale) zaprezentowała się na nowszej wersji AR.

Tuo... To źle, że zaśpiewał publicznie, aczkolwiek ma czysty głos. Niestety, to nie wszystko, co potrzebne do dobrego zaprezentowania się. Wypadł po prostu bardzo słabo, a The Carpenter, zwłaszcza w refrenie, to po prostu jego porażka. Totalna porażka...

To by było póki co na tyle

Herod

Przy czytaniu posta Aney, takze przypomniałem sobie o jednym minusie wokalu Tarji. Dotyczy on płyty Century Child, Tarja na tej płycie często glośno wciąga powietrze, w przerwach śpiewania słychać takie ,,hyyyyyy"
Przykładem mogą być pierwsze wersy śpiewane przez nią w Beauty of the Beast.

Scorpius

No tak, wokal Tarji IMO był cudowny, ale sporo zależy od tego na którą płytę spojrzymy.

Na Angel Fall First było słychać niedoświadczenie i właśnie na tym albumie wokal podoba mi się najmniej. Przeskok między AFF i Oceanbornem jest wręcz ogromny - na OB Tarja zaśpiewała IMO najlepiej. Takie arcydzieła wokalne jak Passion And The Opera, czy też Gethsamane doceni chyba każdy. Tutaj też słychać sporo uczucia wkładanego w śpiew. Na kolejnej płycie, czyli Wishmasterze, jest niby lepiej - bo wokal jest przecież bardziej wyćwiczony - a jednak podoba mi się ciut mniej niż na poprzednim dokonaniu zespołu. Może dlatego, że jest zbyt wyłagodzony? Tak czy siak, za najepsze jej popisy na tej płycie uważam wzruszające Two For Tragedy i Dead Boy's Poem, oraz wręcz dramatycznego Kinslayera.

Dalej następuje era Century Child i tu już widać wyraźną zmianę w stosunku do poprzedniczek - wg mnie na gorsze. Tarja coraz bardziej odchodzi od operowego śpiewu, ale na tym albumie słychać jeszcze jego echa. Niektórzy uważają ten album za najlepszy w karierze Nightwisha - ja się z tym nie zgodzę, ustawiam go po Wishmasterze i Oceanbornie, a to niestety przez wokal Tarji. Najlepiej wyszedł tutaj Phantom of The Opera (ale i tak wersja live rlz!) i Beauty of The Beast. Na Once jest jeszcze gorzej - wokalistka odeszła prawie kompletnie od poprzedniego stylu śpiewania. Na niektórych utworach (Dead Gardens, Wish I Had an Angel) śpiewa wręcz płasko. Ta płyta przyniosła mi ogromne rozczarowanie, jeśli chodzi o wokal. Najlepiej wokalnie wyszło tutaj Romanticide i ciut eksperymentalne The Siren.

NAJWIĘKSZE rozczarowanie co do wokalu Tarji przyniosło zaś Sleeping Sun 2005. Do tej pory zastanawiam się, jak można było AŻ tak spłaszczyć, tak piękny utwór. Nie daruję jej tego nigdy :twisted:

Willska - IMO lepszy wokal niż Marco, te dwie piosenki, które zostały z nim nagrane, są jednymi z moich ulubieńców na Oceanbornie. Świetnie wyszły duety z Tarją. Za to średnio mi się podobał jego growl na koncercie FWTE.

Marco - da się przeżyć. W niektórych utworach jego wokal mi się podoba (Feel For You, Planet Hell), w innych zaś kompletnie nie (Wish I Had an Angel, Dead to The World), a w jeszcze innych jest mi właściwie obojętny (Slaying The Dreamer). Ciekawe jak będzie się sprawdzał w duecie z nową wokalistką

Aney

Właśnie, zapomniałam dodać dwie rzeczy.

Willska - heh, podoba mi się tylko kilka słów, które wypowiada w całej dyskografii ;[ Ogólnie niezbyt lubię jego barwę, wydaje mi się taka do przesady niesubtelna. Pasuje do liryk tylko niekiedy ale wg mnie to nie to...

Druga sprawa - ktoś pisał, że wokale Marco i Tarji dobrze się komponują. Chciałam tylko dodać, że chociaż bardzo podoba mi się ogólny pomysł połączenia ich razem, to dla mnie czegoś tam brakuje, pewnej zgodności, jakby iskierki łączącej te dwie barwy, dwa głosy. Mam nadzieję, że (jak już Scorpius wspomniał wcześniej) z nową wokalistką również będą duety, może nawet bardziej udane

Cętka

Wokale w Nw... Hmm ciekawy temat

Tarja jest jedną z moich ulubionych wokalistek. Na pierwszych płytach jej wokal jest świetny, uwielbiam go, zwłaszcza na Oceanbornie, potem im nowsza płyta, tym gorzej... Najgorzej wypadła na Once. Szczerze mówiąc nieco drażni mnie śpiew Tarji na najnowszych koncertów, zwłaszcza tych starszych utwórów. W niektórych momentach naprawdę strasznie zawodzi

No i jeszcze jedna rzecz. Jej akcent. Mogłaby nad tym popracować...

No to teraz Marco :twisted:

Kocham jego wokal! Imo świetnie pasuje do Nightwish'a, do Tarji z resztą wg mnie też. Bardzo lubię wykonanie koncertowe POTO

Jest to mój ulubiony wokal metalowy,

A za wokalem Tony'ego Kakko prawdę mówiąc jakoś wybitnie nie przepadam, mimo że Sonatkę lubię bardzo

Śpiewa ładnie, czysto itd, ale mi nie podpasowała jego barwa.

Wokal Tapio Wilska jest taką interesującą odmianą. Na dłuższą metę pewnie by mi to przeszkadzało, ale tak jest super

A moje zdanie o Tuo nie odbiega od opinii reszty...

Daviduzz

Herod napisał(a):

Dotyczy on płyty Century Child, Tarja na tej płycie często glośno wciąga powietrze, w przerwach śpiewania słychać takie ,,hyyyyyy"

Właśnie, sam zapomniałem o tym wspomnieć. Choć mam wrażenie, że ten problem występuje nie tylko na Century Child, ale również na pozostałych płytach. Jednak na CC oddychanie Tarji brzmiało chyba najgłośniej.

MedeA

Mhmhmh, co by tutaj :] ...
Fakt brakuje mi trochę dawnego głosu Tarji, ale to co jest na Once jak najbardziej mi odpowiada! Pomijając 2 badziewia: SS 2005 i WNF (ale tylko zwrottki, bo refren jest ok!). Tak czy siak, jak by nie śpiewała, to i tak jest/była jedną z najlepszych wokalistek metalowych! Jedyne co mnie drażni czasem to wymowa/wyśpiewanie niektórych słów po angielsku, kaleczy troszkę, ale to i tak pikuś przy całym jej osiągnięciu. Nie ukrywam, że w dużej mierze słuchałam NW dla głosu Tarji, co nie oznacza, że przestałam być fanką NW, bo nawet jeśli nowe oblicze mi sie nie spodoba, to stare płyty i tak bede ubóstwiać :]. A solową płytę Tarji bankowo kupię, bo ja lubię

.
Patrząc jak Tarja oddalała się od opery w Nw jest BARDZO ciekawa jak wykonała NW kawałki w Savonlinnie :]

Marco jest bardzo dobrym wokalistą. Ostatnio podbił moje uszy High Hopes live z EOAE, czasem ma taki przejmujący głos. Chwilami denerwuje mnie to, że nie kontroluje głosu (koncerty), tylko jakieś takie dziwne brzmienia wychodzą. Pomijam te okrzyki różne, bo to jest fajne, ale normalnie w utworze.

Tuomas to sie wogóle nie kwalifikuje do grona wokalistów, bo głos ma beznadziejny jak dla mnie i na szczęście o tym wie :].

..::Black::..

Nio tak...Tarja nasz koffana...Głos przepiekny, wprost nie mam słów...Z albumu na album coraz lepszy...Widać, ze kobitka w NW bardzo dobrze rozwijała swój głos...Choc mi osobiście nabardziej podobała się na Wishmaster i CC...Na Once wydaje mi sie, ze wypadła troche slabiej...Nio ale i tak cudo...Przyznaje, ze to Ona, a raczej Jej głos mnie w NW oczarował, a potem dopiero zaczęłam poznawac reszte muzyków i wgłębiać sie w ich twórczość...I będe dalej uparcie twierdzic, ze jest Ona niezastapiona...Owszem, nowy album z nową wokalistką kupię, ale jestem przekonana, ze inny głos tak mnie nie urzeknie, jak Tarji...Choc z całego serca życzę "tej nowej" powodzenia...

Co do Marco...Swieza krew w NW i myśle, ze strzał w dziesiątke...Zahipnotyzował mnie na Mysticu w Chorzowie...Słuchałam jak w jakimś transie...I dopiero potem zaczęłam uważniej słuchac go we wszystkich kawałkach NW...Myśle, ze razem z Tarja tworzą (tworzyli...

) świetny duet...

A Tuo...Moje zdanie jest takie jak wiekszosci...Dobrze, ze teraz zajmuję sie tym, w czym jest mistrzem...

KarolA

hyh no to teraz ja

za dużo nie powiem, bo musiałabym powtarzać zdania po poprzednikach

Tarja- uwielbiam, ubóstwiam, kocham. Jest ona moim ideałem, kimś na kim (wokalnie) się wzoruje. Reagularne przesłuchiwania, ćwiczenia razem z nią w dużej mierze pomogły mi w tak krótkim czasie poszerzyć moją skalę. Do NW jak większość przyciągnął mnie jej głos. Ona ma OGROMNY talent, choć czasem rzeczywiście przesadzała i jej głos stawał się lekko "zmanierowany". Ale ja ją i tak uwielbiam. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych.. a jednak znalazł się ktoś w historii niezastąpiony. Ja, podobnie jak MedeA, to, że wyrzucili Tarję nie oznacza, że już nie jestem fanem NW. Dalej będę ich kochać ale od AFF po Once. Nie przyjmuję innej wokalistki. Nawet nie mam zamiaru kupować ich nowych płyt. Ściągnę, przesłucham, wyrzucę. Ot co.

Marco- ten koleś ma bardzo "heavy metalowy";) głos, wręcz "dramatyczny". Mam płytę jego zespołu Tarot i naprawdę chętnie go słucham. Jak już pisaliście wyżej, głosy Tarji i Marco znakomicie się ze sobą komponowały. Jej ciepły, delikatny, anielski - jego mocny, szorstki, diabelski

Tuomas... ekhm.. no to ten.. no już o tym pisaliście

:P;P

Tony Kakko - moje drugie bóstwo zaraz po Tarji :oops:

tyle, że męskie

kocham go, kocham jego głos. Płyty Sonaty mogłabym tak jak NW słuchać na okrągło i wcale mi się nie znudzą

Dziękuję

Daviduzz

Wcześniej nie napisałem o Tonym Kakko i teraz oto naprawiam swój błąd. Jego wokal bardzo mi się podoba. Wydaje mi się, że mógłby się sprawdzić nie tylko jako wokalista metalowy, a to dlatego, że IMO ma dosyć miękki głos. Ale w metalu sprawdza się najlepiej. Szkoda, że NW tak rzadko go zapraszało do wspólnej gry. Cóż, zawsze jest Sonatka.

Corn

Tarji nikt nie zastapi. zobaczymy kto bedzie nastepna wokalistka. mam nadzieje ze bedzie godna spiewac w tak wspanialym zespole. bardzo lubie wokal Marca, jego glos w niektorych piosnekach przyprawia mnie o dreszcze. a jak go zobaczylem na konercie to myslalem ze oszalal! w pewnym momencie mial taki "szalony wzrok" (swietnie wyglada wtedy). ale glownie cenie go za wokal. ma bardzo charakterystyczny glos

Olaa001 · **Dołączył(a):** 17 gru 2006, o 11:16 **Posty:** 709

Ten koleś na W, od growlu mi się bardzo średnio podoba, dobrze, że rzadko śpiewa, ale jak już gdzieś pytałam to oceniam bardzo subiektywnie, bo growlu po prostu nie lubię. Może czasami jest do przełknięcia, ale w nadmiarze drażni mnie jak mało co.

Kolejnym jest Tony śpiewając w Beauty and the Beast, znowu nie wiem co się ludziom tak podoba, bo głos dla mnie jest taki jakiś pijacki, lol.

Marco to inna sprawa, gdybym usłyszała go na 'sucho' to bym się pewnie roześmiała, gdyby ktoś mi powiedział, że będzie śpiewał obok Tarji. Jego głos mi się kojarzy z takim wyciem jak się ktoś napije, czy też robi sobie jaja. A jednak w piosenkach wypada świetnie i pasuje do zarówno do klimatu, jak i do Tarji.

No, a Tarja to już inna sprawa, sopran ma naprawdę piękny. W AFF jednak brzmi dla mnie trochę lol... staro xD Jak słucham Oceanborna i AFF jeden po drugim, to się czuję, jakby Tarja się zestarzała/odmłodniała o 15 lat ^^ Mimo wszystko dalej, aż do Centaura się fajnie kobita rozwija, w Once faktycznie było dziwnie, dla mnie w ogóle najgorsza ich płyta, nie tylko ze względu na wokal. Wydaje się przepakowana wszystkimi indianinami, chórami i w ogóle.

Wokal w Nightwishu

Kto przegląda forum