Miałem nadzieję, że się rozkręci; ale mogę sam trochę porozkręcać.
Musicale sceniczne, które mogę polecić (bez tych, które mają bardzo dobrą ekranizację)
- Rent, Spring Awakening (Przebudzenie), Producers (Producenci)*, Wicked, Jesus Christ Superstar, Les Miserable, Cats (Koty), Krzyk.
Niektóre z nich można zobaczyć na polskich scenach - najczęściej w Warszawie, Teatrze Muzycznym w Gdyni albo chorzowskim Teatrze Rozrywki. Wypisywałem tylko te, które znam, do tego jest oczywiście mnóstwo takich tytułów - które jeszcze nie doczekały się polskiej inscenizacji, żadnego przyzwoitego nagrania, ani filmu.
Wiem, że u nas wystawiane było jeszcze Rocky Horror Picture Show, Upiór w operze, Oliver!, Skrzypek na dachu, My fair Lady, Piękna i bestia, Grease, West Side Story, Hair, Czarnoksiężnik z Oz (nie pamiętam który); nie mówiąc o polskich - m.in. Metro i Krzyżacy. Ktoś z Was był na takim spektaklu, możecie coś polecić?; a może gdzieś zagranicą - wiem, że w Niemczech i Beneluksie adaptacje są dosyć popularne.
Btw. bilet na West End czy Broadway to średnio koło 300zł, ale na bank kiedyś się wybiorę

.
A skoro już rozkręcamy, to może jeszcze o muzyce rockowej bardziej z kręgów tego forum. Oczywiście "The Wall" i "Tommy" (The Who) mają swoje ekranizacje, wydaje mi się też, że oba można było zobaczyć na scenie. Wystawione zostało też "Americam Idiot" Green Day i "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars" Bowie'go. Nie mówiąc o "We Will Rock You" Queenów - który jest po dziś dzień jednym z najczęściej granych musicali na Wyspach, do tego jeszcze "Mamma Mia!" (mimo lat i ekranizacji też wciąż odstawiana, a panowie z ABBY stworzyli jeszcze coś na Broadwayu). I jeszcze z innej beczki - keybordzista Bon Jovie - David Bryan razem z Joe DiPietro stworzyli musical "Toxic Avanger", ale przede wszystkim doskonale oceniany "Memphis", natomiast muzycy U2 stworzyli muzykę do głośnego "Spider-Man: Turn Off The Dark".
No i są jeszcze musicale oparte o musicale filmowe, to akurat rzadkość, ale warto wspomnieć cieszące się olbrzymią popularnością "The Lion King" i "The Beauty and the Beast", i tu ciekawostka - to jedne z 10 najdłużej wystawianych musicali, no i oba zarobiły więcej, niż ich filmowe pierwowzory!
I jeszcze jedno - do listy sprzed kilku postów warto jeszcze dodać "Hedwig and the Angry inch", nic ekstra, ale też warte poznania.
*jest film, ale to musical jest oparty na nim - właściwie to tylko inna wersja, bo za całość odpowiada ten sam twórca