Ja również zgadzam się ze stanowiskiem, że powinien być to program dla ludzi z innymi talentami niż wokalny. Co do takiego, mieliśmy już Idola, Fabrykę Gwiazd i całą masę konkursów, natomiast dla tak rzadkich i nieczęsto spotykanych talentów jest to pierwsza okazja, by się zaprezentować.
Co do Klaudii - jasne, ma dobry słuch. Ale po pierwsze, połowa jej potężnej barwy to po prostu bardzo otwarta technika śpiewania i wszystkie rezonatory maksymalnie w górze, a po drugie dziewczyna fałszowała zupełnie dolne dźwięki, dokąd jej skala już nie sięgała. Niestety, tego zachwycona publika i strojąca cierpiętnicze miny Foremniak [lubię ją, ale te miny są po prostu śmieszne
] nie zauważyli. Osobiście podoba mi się to, jaką barwę ma K.K., ale żeby twierdzić, że jest zjawiskiem nadzwyczajnym, trochę jej brakuje. Czy ten program nie jest przypadkiem kopią amerykańskich zachwytów [it łos eeemeeejziiing! i podniecanie się kimś przez 5 minut, kręcenie głowami, robienie zachwyconych min itd]. i nie idzie na wywołanie tego kłopotliwego przemożnego wzruszenia, jakim karmią się wszystkie szoły w tamtym kraju?
Dziewczyna od opery jest na to najlepszym przykładem. Bardzo należą się jej te zachwyty, za taką postawę w życiu powinna dostać medal. Jest świetna. Ale, kurczę... zaśpiewała po prostu dobrze.
Cytuj:
Tak zaśpiewała całkiem spoko, ale już widzę, że jest wokół tego za duże halo, obawiam się, że może wygrać ten program, a przecież takie show pod publikę nie jest potrzebne by rozpocząć karierę śpiewaczki operowej.
Dokładnie!
Nagrodą w tym konkursie nie po to nie jest nagranie płyty, żeby wygrał go ktoś z talentem wokalnym, ale pieniądze, by wygrany mógł zrobić z nimi, co zechce.