[phpBB Debug] PHP Notice: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4655: Undefined index: WHO_WISITED_TODAY
Ocean Souls • Zobacz wątek - Tłumaczenia tekstów z Century Child - dyskusje


Zaloguj | Zarejestruj


Strefa czasowa: UTC + 1


Teraz jest 11 wrz 2024, o 08:04




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  >>
Autor Wiadomość
PostNapisane: 30 kwi 2005, o 09:10 
Byt Transcendentny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 14:11
Posty: 4678
Lokalizacja: Nie ma na mapach
Oto to, co udało mi się przełożyć na starym forum, z drobnymi poprawkami:


Dziecęca Świetość

Zrodziłem się pośród kaskad szkarłatnych.
Byłem słaby, lecz nieskalany...
Świat był mi za nic... Żyłem podróżą...
Lecz pewnej nocy sen ukazał mi śmierć białej róży,
Serce poczęło tonąć w głębokiej samotności...
Przyszłość przestała być zagadką,
przeszłość została daleko w tyle...
Odkrył się przede mną urok wynaturzeń...




Gdzież wytraciły się wszystkie emocje?
Dlaczego radosć wszelaka - ucichła?

Czemu śmierci trzeba, bym zaznał miłości?
W czasie powrotu - by trwać w świętości?
Myśl wystarczyła, by tylko wspomnienie zachować,
Przyjdźże, świętości, raz jeszcze mnie prowadź...

Jak na nowo rozpalić uczucia?
Czy los szansę da na powrót?

Nigdy mi samotność tak nie doskwierała,
Jak gdym wypił z czary, co mój czas zliczała.
Jadu kropla tę czarę Męskości zatruła,
Po łyku z niej, człowiek wśród błędu się tuła...


Gdzież wytraciły się wszystkie emocje?
Czemu grzechem smiertelnym okazała się miłość, jaką cię darzyłem?
Teraz, bez czystości, z tęsknotą wspominam ten czas,
Bo już niedługo na zawsze odejdę od trosk i od cierpienia...
Opowieść ta jest najsmutniejszą prawdą:
Czas okrywa nas tylko ziemią, pyłem, i stawia upiorny, cichy grób...
Zapamiętaj, moje dziecko: bez niewinności - krzyż jest tylko zimnym żelastwem,
Nadzieja - złudną iluzją, zaś głębia duszy - jeno pustą nazwą...

Synu, błogosławię cię i zachowam w swej pieczy... na zawsze...



Głęboki duchem
I znów, aż do świtu,
Koszmarem tym będę nękany...
Rzec słowa już nie mam odwagi...

Żal do siebie ni kropli łzy wart nie był...
I tylko strach przepełnia teraz mnie...

Długie godziny samotności
Dzielą mą duszę od fal...

Odrzucając uczucia,
Zyskuję oddanie...
Czy mam się, bielą okrywszy, w otchłań morską rzucić,
I - jak zawsze chciałem - jednym stać się z falami -
Prawdziwie duchem głęboki?

Krocząc wśród fal
Słyszę, jak imię twe
Szeptem niosą Anioły,
Tak pięknie... że aż serce boli...

A ja tylko lepszym stać się pragnąłem,
Dzięki mej muzyce, dzieki cichym modlitwom...

Mord na poecie
Jam szafarz najpodlejszych poświęceń,
Jam nędzny jacht pośród mórz rozpaczy i łez...
Wyście wino moje skalali,
Z mych czar pili, mój wiersz zdrwili,
Rany ciętym językiem lizali...

Przebijcież serce mi!
Wywleczcie na słońca żar!
Wierni tak żądzom swym,
Mordujecie poetę...

Ta ostatnia pieśń - prośbą jest o zmrok...
Panie mój, któż opisze ten ból?
Droga piękna zwiodła w piekło wprost...

Wiń mnie, jam jest
Tchórz, zbędna losu ofiara,
Głupiec, ufny swym snom,
Romantyk jeno na papierze...

Czemuż wy skradliście wszystko mi?
Nie zbliżać się! Nie zwódźcie już mnie!

Wstawać, psy, drzyjcie chwast!
Niczym wy, gdy mnie tu brak!
Zabij więc, jeśliś gotów na własną śmierć!

Łotry, wyście me pióro splamili,
Wiersze moje - splugawili,
Mnie zaś - w głupca przemienili...
Bierzcie co chcecie - mnie samego zostawcie...
Wszyscy Wielcy śpią snem wiecznym,
I jam zmęczony też...


Ależ ja was nienawidzę...


Kres wszystkiej nadziei
Jest końcem wszystkiej nadziei
Strata dziecięcej ufności,
Kres całej niewinności,
Bycie podobnym do mnie...
Zwiastuny nowej nadziei
Na to, co było tak dawno,
Wraz z życiem nieodkupionym -
W chwili narodzin - przepadną...

Bez sił, by przyjąć następny dzień,
by ujrzeć kolejnej róży czarnej cień...
Śmierci posłanie powoli kryje śnieg...

Anioły upadły najwcześniej,
Lecz ja wciąż tutaj jestem...
Me poematy odśpiewają w Niebie...

Najwyższy skok rannej jest łani -
Ta prawda tak głęboko rani.
Zgaś światło, daj zakończyć sprawy...

Zbawcy portret - bez twarzy...
Wola śmierci - bez pragnącego...
Kres nadziei..
Kres miłości...
Kres czasu....
Reszta jest milczeniem...

_________________
Życie to tylko żart, dowcip, i jeśli czujesz się źle, przejmujesz czymś to znaczy, że dałeś się nabrać


Ostatnio edytowano 20 lip 2005, o 12:42 przez Beezqp, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 30 kwi 2005, o 14:48 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:40
Posty: 217
Lokalizacja: Łódź
Moje tłumaczenia tekstów utworów z "Century Child" wyglądają następująco:

Błogosławić Dziecię

Zrodziłem się w szkarłatu kaskadach.
Wątły, swym Darem silny wszelako.
Wprawdzie nieżywy jeszcze dla świata,
Lecz do podróży przez życie gotów.
Pewnej nocy śniła mi się biel róży więdnącej:
W dozgonnej samotności nowe życie tonące.
Wyśniłem sobie drogę przede mną.
I na nowo przeżyłem swą przeszłość.
Oczy me w bestii dostrzegły piękno...

Gdzież się podziały wszelkie uczucia?
Dlaczego wokół zamarł śmiechu gwar?

Czemu aż śmierci trzeba, bym miłości zaznał?
Narodzin powtórnych, by na dziecię spłynął Dar?
W pamięci namaluj myślami mój obraz...
Przyjdźże i Dar ześlij dziecięciu jeszcze raz!

Jakże mam znów cokolwiek zacząć czuć?
Gdy szansę dostanę, czy wrócę tu?

Nigdy jeszcze samotny nie czułem się tak,
Jak pijąc z czary odmierzającej mój czas...
W pucharze tym jest trucizny kropla.
Wypicie jej - to do piekła droga!

Gdzież wszelkie uczucia podziały się?
Czemuż grzechem śmiertelnym: kochać - jak ja Ciebie kochałem?
Daru pozbawion, z dala od domu, zagubiony w czasie...
Wkrótce od cierpienia, trosk wszelkich - uwolniony zostanę.
Ma opowieść jest z tych gorzką prawdą naznaczonych:
Wszystkich nas czeka jeno pył i znój,
A na sam koniec - cichy, zimny grób.

Dziecię me, zapamiętaj:
Gdy niewinność umiera,
Krzyż staje się niczym innym jak zimnym żelaza kęsem,
Wiara - ułudą, a Otchłań w Duszy - jeno pustym echem...
Dziecię, błogosławię Cię!
I niech Bóg Cię prowadzi...

Koniec Wszelkiej Nadziei

Toż to wszelkiej nadziei koniec:
Dziecka w sercu i wiary strata,
Zgwałcona - niewinność wszelaka,
Owo bycie kimś takim... jak ja.
Lecz nadzieja znowuż się zrodzi,
Gdy posiąść, co ja niegdyś miałem.
Owo życie grzechem skalane
Skończy się wraz z narodzinami.

Brak woli już, by świt kolejny powitać
I ujrzeć, jak znów czarna róża zakwita.
Łoże śmierci powoli... śnieżny całun skrywa.

Demony - anioły upadłe - czekam na nie
Samotny, gdy po mnie szpony wyciągają swe.
Me arcydzieło - w niebie dopiero usłyszę...

Toż to wszelkiej nadziei koniec...

Aby szczytów sięgać, o śmierć trza się otrzeć.
Prawda ta bolesna wciąż jątrzy rany me.
Zgaś świecę już, a ja - otworzę żyły swe.

Toż to wszelkiej nadziei koniec...

Chrystusa oblicze - bez twarzy,
Modły o śmierć - bez pacierza.
Koniec nadziei,
Kres miłości,
Czasu granica.
Cóż pozostaje? Cisza...

Świat O Nas Nie Dba

Zabierzcie mnie stąd, cokolwiek być ma!
Przecież już i tak nie dba o nas świat.

Dziecię w poety pieśń wsłuchało się,
Kojąc Na Duchu Podupadłego.
(Nieszczęśnie - na wskroś - zakochanego)

Choć nieproszone, lecz tkwiące tu wciąż -
Słowa owe duszę zwietrzyły mą...
(Z oceanem w jedności, samotną)

To nie potwory pod twoim łóżkiem,
Lecz człek. Dorosły! Stąd ledwie o krok...
O lęk przyprawia, płacz wywołuje.
I za dziecięciem łzy ronić każe...
Konflikt zaś każden wśród siebie toczą
tacy to właśnie samotni ludzie:
Nieskazitelni, bezbronni całkiem...

Bez skazy człekiem umierać nie chcę!
Ni opuszczonym przez wszystkich się stać...
(Powiedzcie mi zatem, cóż czynić mam?)

Aby pojąć muzykę, zgłębiłem ciszę.
Nurzałem się w grzechu, by niewinność wskrzesić.

Królowo w niebiosach, osłońże mnie
Swoim błękitu ochronnym płaszczem!
Gdyż chłopiec we mnie - szczęścia skarbnica -
W sen zapadł twardy, leży bez życia!

Królowo w niebiosach, unieśże mnie!
Od tego cierpienia całego w dal...
I zabierz mnie stąd, cokolwiek być ma!
Przecież już i tak nie dba o nas świat.

Niby niezmienny, cichy... Martwy wręcz!
Lecz w bezustannym ruchu zarazem...
Tak ja najchętniej postrzegam świat ten.

Tak jak umarła, powróci teraz -
Aby na nowo we mnie umierać...
Przędąca nić, z której to utkane
Dziecię Przełomu Wieków zostanie.
Oddała życie - nie za cały świat.
Za duszę mą! Wskrzeszona niewinność.

Sen O Tobie

Czy odpłynęłaś kiedyś w dal, będąc ze mną?
Raz jeden chociażby - więcej mi nie trzeba...
Błądzącemu na ścieżce do Twego serca.

Odpłynęłaś kiedyś w dal, nie będąc ze mną?
Na dnie duszy spoczywa me miłowanie...
Proszę, znajdźże i Ty w swych snach miejsce dla mnie!

Czy mogłabyś uczynić pewną rzecz dla mnie:
Rany zasklepić, ruszyć z posad firmament?
I czy mogłabyś spełnić moje pragnienie:
Z klatki mego serca uwolnić marzenie?

Jakże chciałbym ze sobą Cię porwać!
Rozbitek, przez wszystkich porzucony...
Bądź łonem kojącym dla moich łez -
Twym wdziękiem jeno się żywi ów wiersz.

Wyjdź, ukaż mi się, gdziekolwiek jesteś!
Tak zagubiona w swym wielkim świecie...
Ulegnij, poddaj się mym pieszczotom,
Mym pocałunkom, moim tęsknotom.

Z wodospadu siłą Twe piękno mnie uderzyło -
Podczas fantazji zrodzonej w ową noc bezsenną...

Wszystkim, czego kiedykolwiek pożądałem,
Były owe dwa marzenia, które śniłem wraz z Tobą.
Jedno z nich teraz się ziszcza, a drugie - oby trwało po wieki!
Albowiem już zawsze, całym sercem - do Ciebie pragnę należeć.

Kiedy Marzyciel Ginie

Jam jest dusz pasterz - ofiarnik nędzny,
Tratwa w morzu łez i żądzy niecnych.
Brud waszych ciał skalał wino moje...
Z mego pucharu żeście sączyli,
Rymy mych wierszy zaś wyszydzili...
I językami jadowitymi
Rany krwawiące me rozjątrzyli.

Kołkiem przeszyjcie więc moje serce!
Na światła dnia stos - siłą zawleczcie.
Tak upojeni zachłannością swą,
Kiedy marzyciel ginie z waszych rąk.

Mój w agonii trel - prośbą jest... o zmierzch.
Boże, cóż za ból! Brakuje mi słów...
Nasza "różami usłana" ścieżka -
zarasta chwastem, wiedzie do piekła.

Tak, wiem. Moją jest winą to wszystko.
Zajęcze serce, kozioł ofiarny!
Śniący na jawie dzieciak naiwny!
Romantyczny. Lecz... w swych wierszach tylko.

Ach, czemuż wszystko mi zabraliście?
Zostańcie w leżu swym - nie dam się zwieść.

Już czas wyplenić chwast - ocknijcie się!
Nie moglibyście beze mnie istnieć.
Uciszcie serca mojego bicie,
Jeśli odwagi wam nie brak... na śmierć.

Wy łotry, pióro me zatruliście!
Gwałt na mych słowach popełniliście
i durnia ze mnie uczyniliście...
Swe ukochane błyskotki zbierzcie
i święty spokój dajcie mi wreszcie!
Każdego z Wielkich sen tuli wieczny.
I ja już także... spoczynku pragnę.

Jakże ja was wszystkich nienawidzę!

Twój - Po Dni Kres*

Żegnaj, serce, które złamał żal...
Witaj, smutku! To samotności czas...

Kto wstąpi w serce me, ten... napotka mur.

Ciągle tęsknię za duszą jak łza.
Wizja szczęścia - na zawsze przepadła.

Me serce - jak głaz. I woli brak,
By dostrzec raj przy mnie...
Lecz nie nadszedł mój czas,
Więc... Twój - jam. Po mych dni kres.

Toń Duszy*

Koszmarów noc
Przyjdzie mi znieść raz jeszcze.
Cóż więcej ponadto mam rzec?

Smutek po mnie łez kropli nie był wart,
Zaś duszę mą samotną lęk pożarł.

Rząd godzin długich - w bezkresnej pustce -
Od morza wciąż dzieli mnie...

Tracąc swą pasję,
Zyskam oddanie.
Czy mam przywdziać biel
I lec wśród fal?
Ziścić odwieczne marzenie -
Złączyć z morzem
Duszy mej toń?

Krocząc wśród fal,
Słyszę imię Twe.
Ów tak anielski szept
Sprawia mi cierpienie swoim pięknem.

Chciałbym w siebie wlać odrobinę piękna owego...
Przez me pieśni - poprzez moją modlitwę.

Uczucia do Ciebie

Tyś była pierwszym moim kochaniem,
Słońcem, w którego krąg wirowałem,
Łożnicy wonią i piękna żarem,
Dreszczem rozkoszy z niebios zesłanym...

Jam bielą śniegu na Twoich ustach,
Srebrzystym łykiem język mrożącym,
Powiewem tchu w Twe włosy wplątanym,
Demona leżem, koszmarem wiecznym...

Po tylokroć i ni razu więcej
Zdradzić mogę, że za Tobą tęsknię -
Lelijo wśród cierni,
Wśród wilków owieczko...

Aż dnia pewnego nakarmię żmiję.
Przytomnym będę, choć jad jej spiję...
Z czasem przeminie cierpienie wszelkie.
Brnąć przez wspomnienia o Tobie będę...

Wciąż jeszcze ciepła w swojej mogile,
A jednak chłodna na mym posłaniu.
Na bliskość nocą bądź dziś gotową,
Ma marionetko - Twe sznurki dzierżę!

Ten wiersz mój: do Ciebie, za sprawą Twą,
Tobie wyłącznie jest przeznaczony.
Nie myśl już więcej - ulegnijże mu.
Gdyż ja do Ciebie nadal coś czuję.

Piękno Bestii

Ból Po Stracie Ukochanej*

Liście opadły z drzew,
Z chmur zaś woda.
Brzemię to tak ciąży mi!

Kurz Twoją drogę kryje,
Zaś wspomnienia - łzy.
Piękno to zabije mnie...

Och, czy Ty wiesz,
Że ja wciąż kocham Cię?
Tak świadom, że
Na zawsze tracę Cię...

Lękam się, że nigdy już nikogo nie spotkam.
Wiem, że ten największy ból wciąż mnie czeka...
Czy odszukamy się w ciemnościach,
Moja ukochana?

Przeżyć Jeszcze Jeden Dzień

Z dala od świata bezpieczne,
Pośród marzeń, poza czasem -
Śniące na jawie dziecię:
Chluba ojca, matki twarz...

Ach, Ciebie zobaczyć znów...
Raz jeszcze poczuć, jak deszcz
Wewnątrz oczyszcza mnie,
Wypłukując całe zło...

Hen stąd mój dom, lecz tutaj serce moje,
Na ukochanej grobie, gdzie róży cień.
Mam oczy wilka, powiedziałaś kiedyś mi...
Piękno bestii we mnie znaleźć możesz w nich.

Każdą mą pieśń może jeno zrodzić najstraszliwszy ból,
A każdy wers odbiciem jest mych pragnień najskrytszych.
Gdybym tak miał jeszcze jeden dzień...

Na ratunek święty przyszedł mi -
Mój frasunek precz odrzucił.
Ale legion świętych gwałci ktoś!
I ze mną dzieli piekło to...

Świat - szalony, szalone i credo:
Bestii się strzeż, lecz dostrzeż w nich piękno!

Christabel

O, słodka Christabel! Użycz mi swego natchnienia!
Albowiem zrozumiałem, że jestem jeno marionetką na pustej scenie teatru.
Aktorem, który zawiódł w swoim najważniejszym występie.
Martwym Chłopcem, który nie zdołał napisać zakończenia
Do żadnego ze swych wierszy...


*) tekst dopasowany (z grubsza) do melodii


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 maja 2005, o 11:05 
Angels Fall First

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 20:42
Posty: 54
Mały Offtopic...
Robert co do tłumaczenia Beauty Of The Beast to zdaj się na tłumaczenie Stokrotki...ostatnie tłumaczenie tego genialnego utworu, które umieściła na starym forum było idealne. Twoje tłumaczenie też nie jest złe ale jak zacżąłem słuchać BOTB z tłumaczeniem Stokrotki to powiedziałem - dziwczyna zrobiła to arcygenialnie...

P.S.
Stokrotko proszę umieść swoje tłumaczenie BOTB na forum...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 maja 2005, o 11:43 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:40
Posty: 217
Lokalizacja: Łódź
Książę Nocy napisał(a):
Robert co do tłumaczenia Beauty Of The Beast to zdaj się na tłumaczenie Stokrotki...

Nie rozumiem. Mam nie pokazywać swoich prób tłumaczenia wybranych utworów, bo ktoś przełożył je lepiej ode mnie? I że lepiej się już nie da? :?

A musi być lepiej? Myślałem, że wystarczy zrobić to oryginalnie i ciekawie. Zresztą, w tym konkretnym przypadku chodziło mi dodatkowo o dopasowanie tekstu do muzyki... Ale przede wszystkim: o osobiste potraktowanie tekstu, do któego mam bardzo emocjonalny stosunek.

Jak pojawi się dział pod tytułem TŁUMACZENIA OFICJALNE, to mój przekład tam się nie znajdzie i tyle! Jakoś to przeżyję... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 maja 2005, o 12:04 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:28
Posty: 778
Cytuj:
A musi być lepiej? Myślałem, że wystarczy zrobić to oryginalnie i ciekawie. Zresztą, w tym konkretnym przypadku chodziło mi dodatkowo o dopasowanie tekstu do muzyki... Ale przede wszystkim: o osobiste potraktowanie tekstu, do któego mam bardzo emocjonalny stosunek.


Zgadzam się całkowicie z Twoją opinią, Robercie :) . Poza tym nie uważam, by moje tłumaczenie miało być w jakikolwiek sposób lepsze od tego, które stworzyłeś Ty czy Beezqp (BTW, mam nadzieję, że je tu w końcu wrzuci, bo bardzo mi się podobało. Twoje zresztą także, jak wiesz :) i to nie jest tylko moje zdanie). Każde z nich jest po prostu inne i przy tym piękne na swój sposób; i o to przecież chodzi w tym temacie. Nie szukamy tu bowiem jedynie słusznej wersji tekstu, lecz tylko konfrontujemy ze sobą swoje własne interpretacje. :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 maja 2005, o 00:17 
Angels Fall First

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 20:42
Posty: 54
Robert bez urazy - bardzo Cię przepraszam trochę źle to napisałem...każde tłumaczenie ma inny sens...nigdy nie wiemy do końca co autor tekstu miał na myśli...to samo się tyczy Ciebie Stokrotko wiem, że jeżeli byś umieściła Swoje tłumaczenie na forum to zadałbyś tym cios Robertowi...ja zupełnie co innego miałem na myśli...Robercie, Stokrotko przepraszam Was...Robert Twoje przekłady tekstów są super na pulpicie ma skrót do Twojej stronki i ilekroć słucham NW to robię to z tłumaczeniem "w ręku" - lubię wiedzieć co Tarja śpiewa w danym utworze, muzyka i brzmienie to jedno tekst jest istotnym uzupełnieniem i tworzy się sensowna całość...przykładam dużą wagę do przekładów tekstów, które opracowujecie...Prosząc Stokrotkę, aby umieściła Swoje tłumaczenie BOTB na forum miałem na myśli zupełnie co innego...nie chciałem nikogo obrazić...chciałem mieć tłumaczenie Stokrotki tylko dla porównania...Proszę Was podajmy sobie rękę i zażegnajmy nieporozumienie...///


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 maja 2005, o 15:27 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:28
Posty: 778
Beezqp i Robert wrzucili swoje tłumaczenia... wygląda na to, że czas na mnie. :) Oto więc i one:

kres wszelkiej nadziei

jest kresem wszelkiej nadziei
utracić dziecięcą wiarę
zatracić całą niewinność
być kimś takim jak ja
początkiem wszelkiej nadziei
jest mieć, co i ja niegdyś miałem
to życie — nierozgrzeszone
zakończą narodziny

bez chęci by znów się zbudzić
ujrzeć rozkwit kolejnej czarnej róży
mary zwolna zasypuje śnieg

aniołowie upadli, lecz ja wciąż tu tkwię
w samotności — gdy zbliżają się
moje arcydzieło wreszcie wybrzmi — w raju

ranny jeleń najwyżej skacze
a moja rana sięga zbyt głęboko
zgaście światło i pozwólcie mi pociągnąć spust

mandylion na którym brak twarzy
pragnienie śmierci bez modłów
kres nadziei
kres miłości
kres czasu
reszta jest milczeniem


nie przestawaj śnić

czy zbłądziłaś wraz ze mną do świata innego?
choć raz jeden — to wszystko czego mi potrzeba
wpisany w moje losy dzień gdy cię odnajdę

czy zbłądziłaś beze mnie do świata innego?
ma miłość na dnie serca głęboko ukryta
nie przestawaj o mnie śnić

czy jesteś gotowa uczynić to przy mnie
uleczyć me rany i gwiazd tory zmienić
czy jesteś gotowa uczynic to dla mnie
otworzyć w naszych duszach niebios bramy

pozwól mi się porwać na sam świata kraniec
podzielić ze mną-rozbitkiem jeden dzień samotny
pozwól mi łzy me wylać w swych ramion przystani
uroku swego zechciej użyczyć mej pieśni

wyjdź, gdziekolwiek się kryjesz
wśród fal zagubiona
poddaj się moim dłoniom
mym ustom, mym pragnieniom

w marzeniu wysnutym w ową noc bezsenną
zatonąłem cały w fali twego piękna


zabić marzyciela

jestem kapłanem najmarniejszej z ofiar
zaledwie tratwą na morzu chciwości i smutku
wy — zmąciliście me wino
piliście z mojej czary
wykpiliście me wiersze
liżąc ostrzami języków me jątrzące się rany

przebijcie kołkiem me serce
i wywleczcie mnie w blask słońca
świadomego tak waszej chciwości
gdy zabijacie marzyciela

łabędzi śpiew Pragnienia Nocy
jak boli! kto opisze ten ból?
zarasta chwastem
wiodąca do piekła
nasza ścieżka ku przyjemnościom życia

wińcie mnie — oto ja
tchórz
kozioł ofiarny nic nie wart
głupi dzieciak
żyjący marzeniem
romantyczny tylko na papierze

powiedzcie czemu
zabraliście mi wszystko
co miałem
nie zbliżajcie się — nie próbujcie mnie zwieść

zbudźcie się
skoście chwast
beze mnie bylibyście niczym
odbierzcie mi życie
jeśli dość w was odwagi by umrzeć

wy zdrajcy
skalaliście me pióro
pogwałciliście słowa
uczyniliście mnie głupcem
teraz zbierzcie swą cenną pozłotkę
i mnie zostawcie
wszyscy Wielcy nie żyją
i ja też jestem zmęczony

szczerze nienawidzę was wszystkich



na zawsze twój

żegnaj mi zatem serce pękniete na dwoje
dozgonna samotności w cieniu spuszczonych powiek

cokolwiek chowam w mym sercu pozostanie ukryte

nieustanna tęsknota za duszą bez skazy
bezpowrotnie stracone dziewicze pejzaże

miłości we mnie nie stało
tuż obok — nie widzę już raju
mój czas dopiero ma nadejść
więc na zawsze twój pozostanę


duszą z Oceanem

jeszcze jedna noc
tego koszmaru
cóż więcej mam powiedzieć

nie było nigdy warto wylewać dla mnie łez
mą opuszczoną duszę przepełnia tylko lęk

długie godziny samotności
pomiędzy mną a morzem

zatracając uczucia
odnajdując oddanie
czy mam odziać się w biel i ruszyć na morze
być jednością z falami — jak zawsze pragnąłem
z Oceanem złączyć swą duszę

krocząc z przypływem
słyszę twe imię —
— anielski szept
tak piękne, że sprawia ból

chciałem tylko stać się czymś pięknym
przez muzykę
przez milczące oddanie


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 maja 2005, o 15:35 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:28
Posty: 778
I jeszcze, na prośbę Beezqpa, wysuniętą podczas naszej rozmowy na gg — "Beauty of the Beast". Mam nadzieję, Beezqpie, że uda Ci się wreszcie wejść na forum i zaprezentować nam własną wersję — bo naprawdę mi się podobała :thumbright:

A tymczasem mój przekład:

piękno skryte w bestii

dawno utracona miłość

drzewa zrzuciły swe liście
chmury — wody swe
to brzemię mnie zabija

w dali niknie twa droga
we łzach wspomnienie twe
to piękno mnie zabija

och, czy za nic masz to
wciąż coś do ciebie czuję
tak bardzo świadom że
trwa co powinno przepaść

obawiam się że już nigdy nie znajdę nikogo
wiem że największe cierpienie dopiero przede mną
czy wśród mroku odszukamy się wzajem
ma miłości — utracona tak dawno?


przeżyć jeszcze jedną noc

w bezpiecznie oddalonej od świata
snów bezczasowej krainie
dziecko o rozmarzonym wejrzeniu
chluba ojca i matki odbicie

jakże pragnę do ciebie powrócić
poczuć znów jak kojący deszcz
mego serca powoli dosięga
z mrocznych myśli oczyszczając je

ma przystań — tak odległa, spoczynek — tak bliski
u boku mej miłości, w czarnej róży cieniu
powiedziałaś: me oczy są oczyma wilka
zatoń w nich i odkryj skryte w bestii piękno

każda pieśń ma zrodzona z najstraszliwszych cierpień
każdy wiersz — z echa mych życzeń najskrytszych
ach gdybym przeżyć mógł jeszcze jedną noc!

święty mąż oczyścił z marności,
błogosławiąc mi, moją duszę
grzesznik jednak pogwałca świętości
z sobą niosąc je w piekieł katusze

w obłędzie tego świata jedno ci pozostaje:
bestii strzeż się – napawając jej czarem


Christabel

O słodka Christabel, użycz mi swego natchnienia. Albowiem wiem już, że jestem ledwie marionetką na pustej scenie życia. Poetą, który zawiódł w największym ze swych dzieł. Umarłym Chłopcem, który nie zdołał ukończyć żadnego ze swych wierszy…



Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2005, o 12:26 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:40
Posty: 217
Lokalizacja: Łódź
Książę Nocy napisał(a):
Stokrotko wiem, że jeżeli byś umieściła Swoje tłumaczenie na forum to zadałbyś tym cios Robertowi...

Oj, tak! Cały grad ciosów! :blackeye: Idę szukać zębów... 8)

Jak wydobrzeję, może znów coś napiszę w temacie tłumaczeń... :)

Książę Nocy napisał(a):
Proszę Was podajmy sobie rękę i zażegnajmy nieporozumienie...///

Myślę, że Stokrotka wyjaśniła wszystko dostatecznie klarownie. Nie bardzo jest więc o czym dalej dyskutować, chyba że będziesz miał kolejne... ciekawe uwagi. :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 7 maja 2005, o 15:15 
Angels Fall First

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 20:42
Posty: 54
Robert myślę że przesadzasz - znowu szukasz dziury w całym !!! Poprosiłem tylko Stokrotkę aby umieściła swoje tłumaczenie na forum, a Ty robisz z tego powodu wielkie hallo - tak jak na starym forum !!!
Stokrotko zdajasz sobie chyba sprawę z faktu iż jestes moderatorem w tym dziale - proszę więc zrób coś z tym konfliktem...
Robert Twoje tłumaczenia są bardzo dobre i są jednymi z pierwszych jakie trafiły w moje ręce, a z tym gradem ciosów to przesadzasz...to nie o to chodzi...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 maja 2005, o 09:08 
End of Innocence

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 20:40
Posty: 217
Lokalizacja: Łódź
Książę Nocy napisał(a):
Robert myślę że przesadzasz - znowu szukasz dziury w całym !!!

Masz rację. Niepotrzebna jest ta cała dyskusja, zwłaszcza że zaśmieca temat, nie wnosząc niczego konstruktywnego.

Jak chcesz porozmawiać, to proponuję gadu-gadu. Ostatnio nie miałem czasu na nic więcej jak pobieżne przeglądanie forum, ale teraz może uda mi się nadrobić zaległości...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10 maja 2005, o 14:51 
Angels Fall First

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 20:42
Posty: 54
Okej Robert jak tylko zobaczę Twoje słoneczko na swojej liście GG natychmiast się odezwę...
Myślę też że stosowniej* będzie jeżeli Stokrotka usunie Nasze off-topowe posty...

*wywalić, zgnieść, zdeptać - już raz spaliłem za sobą mosty nie zamierzam robić tego ponownie, Robert cieszę się, że tym razem doszliśmy do porozumenia bez rzucania w swoją stronę granatami, a Ciebie Stokrotko przeprasam za zbędny off-top...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 maja 2005, o 16:42 
Byt Transcendentny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 14:11
Posty: 4678
Lokalizacja: Nie ma na mapach
Udało mi się wleźć na forum :P Kurde, zaszaleliście tutaj beze mnie :( A już się brałem za Kinslayera :(

A oto mój przekład BoTB - szczerze, to zdążył mi już się przestać podobać ;)


Piękno drapieżcy

Na wieki Utracona

Lasu szaty ziemię okryły
I zapłakało niebo...
A ja - ginę wśród jarzma tego...

Czasu kurtyna twe czyny przysłania,
Łzy - wspomnienia o tobie...
A ja - ginę wśród piękna tego...

Czy jeszcze dbasz,
że cię wciąż w sercu mam...?
Wiedz zatem, że
Żyje, co winno lec...

Trwając - w obawie przed brakiem miłości
Wiem, że nie zaznam już w życiu radości...
Czy śmierć samotność moją pokona?
Oh, ma na wieki Utracona...


-
Uczynić tę noc - ostatnią...

Z dala od świata - bezpiecznie,
w bezczasu krainie - we śnie,
Uśpione przebywa dziecię -
Chluba ojca, matczyne odbicie...

Jakże znów być przy tobie chcę...
Poczuć jeszcze
Uczuć deszcze
Zraszające duszę mą,
Zmywające wszelkie zło...

Mój dom daleko, lecz tu odpoczynek,
Gdzie mej Utraconej pod kwieciem spoczynek...
Mówiłaś, że wzrok wilka oczy me przenika,
Wpatrz się w nie - odczytaj piękno drapieżnika...

Każda ma pieśń skomponowana jest z cierpień największych,
Każdy jeden wers - wynikiem pragnień najszczerszych...

Ah, gdyby ta noc była już mą ostatnią...

Świętość mi błogosławiła,
Ze słabości oczyściła...
Lecz grzechy splamiły świętości,
Wiodąc mnie ku ciemności...

Na zepsutym świecie najlepszym jest krokiem:
Drapieżcy unikać, ciesząc się jego urokiem...


-
Christabel

Droga Christabel... Udziel mi swego natchnienia...
Teraz wiem - jestem tylko lalką na niemej scenie życia...
Artystą, który zaprzepaścił swój największy występ...
Grobem Dziecka, które nigdy nie zakończyło
Żadnego ze swych wierszy...

_________________
Życie to tylko żart, dowcip, i jeśli czujesz się źle, przejmujesz czymś to znaczy, że dałeś się nabrać


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 maja 2005, o 16:54 
Once

Dołączył(a): 26 kwi 2005, o 16:17
Posty: 857
:P


Ostatnio edytowano 1 sty 2007, o 13:28 przez Krysia, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 maja 2005, o 18:26 
Byt Transcendentny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2005, o 14:11
Posty: 4678
Lokalizacja: Nie ma na mapach
Oh, byłbym zapomniał, że napisałem też jeszcze Forever Yours...


Twój - na zawsze...

Żegnaj! drogie serduszko złamane,
Samotnością życia oczęta związane...

Cokolwiek w moim sercu się jeszcze ostało,
Po wieczność samotnie już będzie trwało...

Przede mną - tęsknota za duszą bez skazy,
Przepadły na zawsze szczęśliwe obrazy...

Nie ma już we mnie ni śladu miłości,
Oczy nie widzą dokoła radości...
Dni me są jednak jeszcze zliczane,
I twój - na zawsze - już pozostanę...


To chyba jedyny mój przekład, który wciąż się mi podoba... Mimo, że chyba najkrótszy...

Ps. Dzięki Mamul, ale nie przesadzaj :)

_________________
Życie to tylko żart, dowcip, i jeśli czujesz się źle, przejmujesz czymś to znaczy, że dałeś się nabrać


Ostatnio edytowano 21 maja 2005, o 10:30 przez Beezqp, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  >>

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron