Amarant
Ochrzczony cudownym imieniem
Ten o nieufnym sercu
Samotny, gdy siebie brak
Za jego wojnę z dniem
Ktoś musi winę nieść
W końcu i tak sam nie zdziała nic
Wierzysz tylko w to co znasz
Dane tobie co sam dasz
Zadbaj o ten nieustanny
Deszcz w swym sercu - łzy śnieżnobiałego smutku
Zadbaj o ten ukryty amarant
W kraju, gdzie ginie noc
Będąc z dala od stada
Przez tę chwilę sięgamy
Za tymi, co się nie boją
Wierzysz tylko w to co znasz
Dane tobie co sam dasz
Zadbaj o ten nieustanny
Deszcz w swym sercu - łzy śnieżnobiałego smutku
Zadbaj o ten ukryty amarant
W kraju, gdzie ginie noc
Pragnący, sięgający nietkniętego
Słysząc głosy nieustannego wołania
Zadbaj o ten nieustanny
Deszcz w swym sercu - łzy śnieżnobiałego smutku
Zadbaj o ten ukryty amarant
W kraju, gdzie ginie noc
------------------
No, jeden z najdurniejszych tekstów z DPP za mną - w końcu!
Mam świadomość tego, że to tłumaczenie nie przedstawia sobą zbyt dużej wartości - jednak po prostu oryginał nie umożliwiał jakiegokolwiek rozwinięcia skrzydeł
Przekaz jest prosty jak drut, zwrotki króciutkie, żadnej specjalnej metaforyki...
O czym opowiada Amaranth? O ludziach dostrzegających w życiu głębię, niepędzących za masami, myślących i docierających sensu. W zasadzie to na tym można by zakończyć interpretację, bo, jak już wspomniałem, cały utwór jest prościutki w odbiorze. Mimo to, trochę go pomęczymy, choćby z tego powodu, że z kilku miejsc muszę się wytłumaczyć
Cytuj:
Amarant
Amarant [inaczej szkarłat] w pewnych kulturach uchodził za cudowną roślinę, której kwiaty po zerwaniu nigdy nie więdną. Pisał już o tym Ezop, na VI wieków przed Chrystusem, w swojej bajce o róży i amarancie [amarant żali się róży, że jego kwiaty są brzydkie i nikogo nie cieszy ich zapach; róża na to smutno odpowiada, że choć jest piękna - szybko zwiędnie, zaś kwiaty szkarłatu będą kwitnąć wiecznie]. Od wieków stanowi symbol nieśmiertelności.
Utwór sugeruje, że każdy człowiek pewny siebie, wierzący w swoje ideały i podążający ich śladem jest takim właśnie amarantem. Pomimo, że życie nie zawsze jest dla niego łatwe i świat chce go - jako niepasującą jednostkę - zniszczyć - nie poddaje się, trwa w swoim pięknie.
Wielu tłumaczy tytuł
Amaranth jako
Szkarłat. Jest to oczywiście poprawne, a teoretycznie wskazane, jako że ta nazwa tej rośliny jest "oficjalnie" przyjęta. Ja zdecydowałem się na "Amarant", gdyż to właśnie greckie słowo
amarantos znaczy
niewiędnący,
szkarłat nieco kamufluje to znaczenie.
Pierwsza zwrotka to, że tak powiem, przedstawienie postaci; można z niej wyciągnąć kilka cech ludzi, którzy noszą w sobie amarant.
Cytuj:
Ochrzczony cudownym imieniem
= z natury będący człowiekiem o głębokiej duszy, bogatym wnętrzu.
Cytuj:
Ten o nieufnym sercu
= niewierzący wszystkiemu powierzchownie, starającym się zadawać wiele pytań i szukającym na nie odpowiedzi; nietrwający w materialnej oczywistości.
Cytuj:
Samotny, gdy siebie brak
= głęboko związany ze swoją osobowością; zagubiony, gdy musi się z nią kryć przed innymi, nierozumiejącymi tak jak on.
Cytuj:
Za jego wojnę z dniem
Ktoś musi winę nieść
Uh, czyli ten kłopotliwy dwuwers, o którym wspominałem parę razy. Starałem się go przełożyć w taki sposób, aby był on jak najmniej narzucający interpretację, gdyż... po prostu nie ma takiej, która w stu procentach byłaby dla mnie logiczna.
Taka, która mnie najbardziej przekonuje i do której najbardziej się przychylam, jest następująca:
Nie ulega wątpliwości, że
day jest w tym kontekście czymś negatywnym, stanowi bowiem przeciwieństwo nocy. To noc jest misterna, tajemnicza, pełna niedomówień, melancholijna; dzień zaś jest oczywisty, jasny, klarowny, przez co... płytki.
Dzień jest tu alegorią realizmu i empiryzmu [= nie istnieje nic, czego istnienia nie da się udowodnić].
Dzień odbiera światu i życiu jego głębię i magię, nakazuje podejście realistyczne. Amarant sprzeciwia się temu, szuka sensu na własną rękę, potrafi dostrzec piękno irracjonalizmu i irracjonalność realizmu
Do tej pory wszystko jest jasne. Nie wiem tylko, jak w tym wszystkim umieścić drugi wers. Moje podejrzenie jest takie:
Tylko jedna ze stron ma rację - albo racjonaliści albo irracjonaliści, druga ze stron jest natomiast winna temu, że takim konflikt ma miejsce [gdyż próbuje przeforsować swoją teorię, która jest nieprawdziwa]. "Amarant" zdaje sobie z tego sprawę i żałuje, że taka sytuacja ma miejsce, gdyż jeszcze bardziej utrudnia jego dążenie do prawdy. Gdyby świat nie był przeciwko jego ideałom a wspierał je - jego wędrówka byłaby łatwiejsza. I to rozwija się w:
Cytuj:
W końcu i tak sam nie zdziała nic
No właśnie - uduchowione jednostki niewiele są w stanie zdziałać w sytuacji, kiedy przeciw sobie mają niemal cały świat.
Jednak mówię - nie jest to interpretacja, która satysfakcjonuje mnie w stu procentach, niemniej jednak przekonuje mnie na tyle, że osobiście w nią wierzę.
Cytuj:
Wierzysz tylko w to co znasz
Dane tobie co sam dasz
To akurat oczywiste - zarzuty kierowane w stronę realistów o empirycznym podejściu do świata.
"What you see" nie należy tu rozumieć jako "to co widzisz". "See" oznacza także
pojmować, ogarniać rozumem. Dlatego użyłem słowa "znać". Raz, że pasuje do rymu a dwa, że świetnie oddaje przekaz.
Drugi wers ewidentnie mówi, że realista nigdy nie dotknie świata duchowego, bo sam tego nie chce.
Cytuj:
Zadbaj o ten nieustanny
deszcz w swym sercu - łzy śnieżnobiałego smutku
Zadbaj o ten ukryty amarant
W kraju, gdzie ginie noc
Przesłanie refrenu jest łatwe do odczytania i niespecjalnie górnolotne -
bądź sobą, trwaj przy swoich ideałach, nie daj się zniszczyć światu.
Never-Fading to dosłowne tłumaczenie
amarantos, dlatego, podejrzewam, zostało wyróżnione. Warto tu jednak o trochę wyjaśnień, bo sprawa nie jest tak oczywista.
"Never-fading" opiera na wieloznaczności słowa "fade" i w związku z tym trudno jest je przełożyć tak, aby wszędzie pasowało.
Fade to zarówno więdnąć [odniesienie do kwiatu amarantu], zanikać, [
o deszczu] przechodzić [odniesienie do deszczu z refrenu], [
o dźwięku] wyciszać się [odniesienie do
calling pod koniec utworu]. Niestety, nie udało mi się znaleźć takiego słowa, które objęłoby wszystkie trzy znaczenia. Użyłem słowa "nieustanny", gdyż pasuje zarówno do
deszczu jak i do
wołania. Ma się niestety nijak do [kluczowego w utworze] motywu kwiatu, bo nijak nie można o kwiecie powiedzieć, że jest "nieustanny". By otrzeć się o motyw kwiatu musiałbym użyć słów: niewiędnący, nieśmiertelny, nieginący [żaden z nich nie pasuje do deszczu ani wołania], od biedy nieprzemijający [ale to, po pierwsze: za długie, niszczy rytm, po drugie: i tak oddala się już nieco od motywu kwiatu, a to przecież na jego zachowaniu nam zależy przy ewentualnej zmianie]. Warto mieć na uwadze tę, niezachowaną niestety w moim przekładzie, wieloznaczność, gdyż wzbogaca ona nieco ten naiwniutki utwór.
Uff, idźmy dalej.
Drugi wers jest jasny - emocjonalność, niewinność.
Czwarty - jak już wspomniałem wcześniej,
dzień w tym utworze jest zjawiskiem negatywnym, będącym przeciwieństwem nocy. Ponieważ nasz
świt kojarzy się nam zdecydowanie z czymś pozytywnym [w angielskim
daybreak zawiera w sobie słowo
break - niszczyć, co pozwala interpretować świt jako coś o destrukcyjnej mocy], a nie chciałem przesadzać ze zbytnią metaforyką, dlatego skupiłem się na przekazie zamiast na dosłowności. Niestety, kolejna granica językowa. Jak znajdę coś lepszego to dam znać...
Cytuj:
Będąc z dala od stada
Przez tę chwilę sięgamy
Za tymi, co się nie boją
Z dala od stada = z dala od innych ludzi, w samotności. Wtedy, kiedy można sobie pozwolić na chwilę rozmyślań, refleksji. W utworze ta krótka chwila samotnych rozważań jest poświęcona tym ludziom, którzy mimo swej odmienności od świata - wygrali ten konflikt, osiągnęli coś, bo odważyli się żyć swoimi ideałami wbrew wszystkim. To niekoniecznie muszą być osoby znane, będące autorytetami. Taki sukces może odnieść każdy, o ile jest w nim dosyć odwagi na to, by nie ulec światu.
Cytuj:
Pragnący, sięgający nietkniętego
Słysząc głosy nieustannego wołania
Nietknięte - czyli nieodkryte, nieznane, nieogarnięte. Po powyższych wyjaśnieniach - chyba nie trzeba tłumaczyć, o co chodzi.
Nieustanne wołanie to ta wrodzona potrzeba odkrywania głębszej prawdy, jaka prowadzi ludzi o amarantowych sercach, potrzeba ciągłego wątpienia w to, co podane jako oczywiste.
----
No i to w zasadzie tyle tłumaczenia. Jak już pisałem - tekst jest prościutki, wymaga zaledwie podstawowego poznania motywu, by zrozumieć go w całości. Znając przekaz i wiedząc, czego dotyczy utwór można go wchłonąć bez żadnych wątpliwości. Tekst nie jest specjalnie wartościowy [jak i cały utwór], niemniej jednak, mam nadzieję, że niektórzy dzięki moim wyjaśnieniom uzyskają jego pełniejszy obraz.
Na następny ogień pójdzie Cadence of her last breath - już mam sporą część tego tłumaczenia i, w przeciwieństwie do Amarantha, choć utwór jest mierny to tekst należy do perełek, więc jest na co czekać.