A wracając do Łozina (bo teraz mi się przypomniało), to pisałam już Pavlinie a propos jego tłumaczenia wierszy i pieśni. Akurat rozmawiałyśmy o wierszu dotyczącym Aragorna (o złocie, które się nie świeci itd.) Zamieszczę ten fragment:
"Nie każde złoto blask okrywa,
Ani wędrowiec myli drogi,
Starość dojrzała siłą bywa,
Korzeni mróz nie sięga srogi.
Z popiołów płomień się zapali
I w mroku kiedyś skra zapłonie,
Złamaną klingę można scalić,
Wygnaniec siądzie znów na tronie."
Gdy się temu bliżej przyjrzałam, uznałam, że jest to naprawdę kawał nienajgorszej roboty. Nie jest to wierne tłumaczenie słowo w słowo, ale sens jest zachowany. Co więcej, zwróćcie uwagę, że każdy wers ma równą ilość sylab (9) oraz rymy krzyżowe (abab). Nie wspominając o jednakowej stopie wierszowej (jamb, czyli akcent padający na co drugą sylabę, poczynając od drugiej*). To naprawdę trzeba mieć łeb, żeby tak stworzyć. Znaczy się, ja zawsze podziwiałam poetów, którzy tłumaczą poezję z języka obcego na ojczysty, z zachowaniem sensu oryginału i zasad wersyfikacji. A Łoziński, z tego co się orientuję, poetą nie jest

Więc tu jakieś brawa mu się należą. Jeszcze z ciekawości sprawdzę kiedyś pozostałe wiersze.
No ale nie zmienia to faktu, że w tłumaczeniach nazw własnych się nie popisał
*Nie każde złoto blask okrywa
_ _/
| _ _/
| _ _/
| _ _/
| _
To, że w drugim i trzecim wersie na początku akcent pada na "A" w "Ani" i "Sta" w "Starość" (czyli pierwsze sylaby) nie zmienia stopy

Czasami takie rzeczy się zdarzają i są normalne.
EDIT: A mógłby ktoś wrzucić dla porównania tłumaczenie Skibniewskiej tego fragmentu?

_________________
Manogerls newer sikajoooooom!

Daviduzz napisał(a):
Jak będzie straszna pogoda, lało, wiało, duszno i
porno 
VAGINAERUM! A DREAM EMPORIUM!
Turn loose the bladder and piss calm.
Rise of Perła and Gomorrah!